Próbuję się z tekstem, który sam w sobie nie ma potencjału dramatycznego, ale oderwanie tekstu od jego pierwotnego sensu skutkuje od razu pomysłami scenicznymi. Na razie szukamy tylko sensów, biorąc za temat Aleppo - jako bazę. Konrad zmaga się ze sobą i już by chciał wykonywać dobrze, i nie kuma, że się nie da od razu. Próbę zrobiliśmy umiejscawiając akcję w dżungli i grając tą przestrzenią. Jednak jest jeszcze druga opcja - może ciekawsza - postawienie bohatera w stanie traumy powojennej i powodowanie, że wojna mu się przypomina (harmonijka, która łączy dwa światy - teraz i wtedy). Zysk jest taki, że robi się dość uniwersalnie, i to jest też wada zarazem - uniwersalnie w teatrze ergo robi się dość ogólnie - szczególnie jeśli chodzi o wybór języka teatralnego - no bo w tym przypadku trzeba iść abstrakcją - nie karabin, a np. kula albo laska. Poszukiwanie desygnatów jest ciekawe, ale nie chce wypaczyć sensu. Ustawiliśmy sekwencję tekstu, którego jest za dużo. Za...