pytania... Kazanie

Zdałem sobie dziś sprawę z tego, że bardzo mi zależy na łamaniu czwartej ściany. Dlaczego? Czy to jakieś wewnętrzne przekonanie, że nie wystarczy "scena"? Czy to jakaś inwazja z mojej strony? Wmuszanie w widza tezy spektaklu? Muszę być ostrożniejszy z tym. Spektakl zawsze powstaje wobec własnych przekonań w danym momencie. Widz jest zwierciadłem czy uczestnikiem? U Eweliny Marciniak bardzo często jest uczestnikiem. Musiałbym ją zapytać dlaczego ona tak robi. Czy też nie ma wiary w działanie 3 ścian? Jeśli o wiarę tu chodzi. 
Zaraz wchodzimy w decydują fazę: po przeistoczeniu. I tu pojawia się zasadnicze pytanie o interpretację - czy wszyscy jesteśmy w tym, tego częścią? Czy jesteśmy tylko zwierciadłem, odbiorcą. Znowu skłaniam się do pierwszej odpowiedzi. 
I ostatnia sprawa: jeśli jesteśmy wszyscy tego częścią... to jaką metaforę zastosować. Jakim językiem? 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia