Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2016

Legionowo - "Dziecko dla początkujących"

Graliśmy "Dziecko dla początkujących", które wyszło doskonale. Zgodnie z ustaleniami na próbie dzień wcześniej, która wyczyściła "bzdury" i rytmy. Obejrzałem całość wypisałem sobie błędy i potem z aktorami czyściliśmy. Rezultat doskonały - spektakl ma bardzo dobry rytm, świetne niesienie, bardzo dobry komunikat dla widza. Było trochę za śmiesznie - tzn widzowie bili brawo kilka razy podczas spektaklu, ale poza tym tak to powinno być grane. Aktorzy nie dali się ponosić śmiechom - przeciwnie - mądrze dociskali śrubę, kiedy widz się śmiał. (jedna scena nie wyszła - przypomniało mi się - finał sceny "co Ty dziecku wciskasz" - nie ma wyraźnego powodu - wyraźnej puenty. Od 3/4 widziałem, że już sala chciała się zerwać do braw. i tak też było w finale. Owacja na stojąco. Potem to już same przyjemności - podeszła do aktorów dwójka z jury - mama organizatora (członek jury) chciała sobie zrobić zdjęcie z chłopakami, i wstępnie zaprosiła nas jeszcze raz z tym spekt

"OdNowa" (praca) - aktualizacja

(Refleksja przed wymiana) Dobrze pracuje się kiedy się można zająć precyzją. nauka dla mnie: zaskakująco dobrze działają odległe skojarzenia - finał (skojarzenie bardzo odległe) działa bardzo mocno. Jutro trzeba już grać w całości. Proste pomysły - ale skuteczne. ----------------------------------------------- Refleksja po Wymianie. Czy skuteczne? Nie wydaje mi się jednak. Za dużo ciśnięcia na emocje. I za mała introdukcja całości. Teraz musiałbym to rozszerzyć i jeszcze raz przemyśleć język teatru. Finał - musi wyjść groteskowo - nie na serio - bo wtedy wynika z tego, że ona się nie może z tym uporać. Oliwia szybko się zniechęca. Dopiero zaczęła już ma do siebie pretensje. Niestety przez ten etap trudny trzeba przejść. (poza tym jeśli spektakl nie udał się tak jak byśmy chcieli to tak samo z mojej winy jak i z jej, więc pretensje do siebie są niesłuszne). ----------------------------------------------- Maria zwróciła mi uwagę, że jak Wymiana do młodzież z Nowej Cerkwi powin

finał OKRu - monodramy

Obraz
Viktoria zagrała bardzo dobry świadomy spektakl. Co najważniejsze ciągle dobrze się bawi i nie odcina kuponów od zrobionych tonacji. Ma też luz, którego nigdy wcześniej nie miała. Ja ją rozluźniam przypominając, że gramy dla widza. Zawsze. Tego się muszę trzymać w pracy z aktorem. To się też sprawdza jako spektakl - świetnie zostało to przyjęte. Ja tego spektaklu nie lubię. Powstało to tylko dla aktorki, żeby się rozwijała poza recytacją. I faktycznie jest to kamień milowy.  OKR jest bardzo specyficzny. Ocenia się spektakle zupełnie inaczej niż na innych festiwalach. Nie chcę tego rozwijać, ale muszę o tym pamiętać, że tu wszystko jest możliwe.  Pierwszy raz od dawna złapałem się we własną pułapkę oczekiwań - już mi "zwisały" nagrody (zblazowany pseudoartysta), aż tu nagle... Wiesław Geras w mojej obecności mówi, że Mit to jego faworyt. Na omówieniach dyrekorka mówi "patrz Grzegorz żadnych uwag" (potem wspomniała o ambientach). Te dwa fakty zadziałały na mnie