Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2018

druga część odpowiedzi na komentarz o terrorystach

Obraz
Po tym komentarzu zastanawiałem, co ja właściwie myślę o uchodźcach. Czy pozwoliłbym przyjąć czy nie. I co ważniejsze dlaczego. Dorzucam to, jako moją drugą reakcję, na czyjś komentarz do posta o "terrorystach". Nienawiść (piszę to też z własnego doświadczenia) może wyprodukować tylko inną złą emocję. Czytałem ostatnio artykuł, w którym pewien psycholog stwierdza, że są tylko dwie emocje (z których wynikają inne): miłość (w sensie szerszym niż romantyczny) i strach. Jak się nad tym zastanowić, to przynajmniej w teatrze, motywację postaci da się sprowadzić do tego, czego się postaci boją - i wtedy strach może znaleźć ujście jako smutek, nienawiść, niepokój. Historie (w linku), o których opowiada ten niesamowicie sprawny aktorsko chłopak, powinny przypominać, że nie mówimy o Niezidentyfikowanej Masie Ludzkiej - tylko o pojedynczych życiach. O strachu przed wojną, ucieczką przed ubóstwem, a przede wszystkim nadzieją. Ten sam chłopak podczas Correspondents' Dinner p

dla osoby od komentarza pod ostatnim postem - inne spojrzenie.

Obraz
Ja się też poddaje czasami temu, co telewizja podaje. I szczerze mówiąc, nawet czasami ogarnia mnie strach, ale ciągle wierzę, że wszyscy ludzie są równi i tak ich należy traktować.  Nie dajmy się zwariować. A już na pewno nie wolno mieszać tych ludzi z błotem. Kiedyś ludzie anonimowo wylewali hejt na tle rasowym - czyli jednak trochę wstydu tam było; teraz już nawet te granice puściły.  Polak - choć postrzegany stereotypowo jako złodziej w Niemczech - nie jest złodziejem. Polak w Wielkiej Brytanii nie zabiera pracy Brytyjczykom, choć tak oni otwarcie mówią o nas. Jak byłem w Stanach 15 lat temu pytali się mnie czy mamy lodówki w Polsce, bo słyszeli, że nie.  Po prostu bez przesady z tym wylewaniem pomyj na ludzi.  Ten kawałek z youtube'a jest genialny. Nikogo nie zachęcam do zmienienia opinii, ale do zastanowienia się. 

Polityka - "Respect"

Obraz
Dziś zmarł sen. John McCain. Dla tych, których nie interesuje polityka USA pewnie nie znany człowiek. Długo walczył z rakiem. Ostatecznie odstawił leczenie i kilka dni później zmarł.  Jeszcze kilka tygodni temu widziałem go w the View jak wspaniale opowiadał. Dowcipny. Z dystansem. Ogromną pokorą.  Nie pisałbym o nim gdyby nie jedno wydarzenie, które zostało mi w pamięci z nim w roli głównej.  Senator, kandydat na prezydenta, odpowiada pani. Pani mówi o Obamie -i że się boi Arabów. W tym momencie były dwa wyjścia:  - podjudzić panią jeszcze bardziej. Zwiększyć siłę jej strachu. Opowiedzieć o terrorystach. Tak, obawiam się, zachowuje się obecny prezydent USA - wykorzystuje ludzi jako pacynki - budując swoją retorykę na strachu przed obcymi (m.in. każdy Meksykanin to gwałciciel; zakaz służenia w wojsku transgenderowych żołnierzy, twierdzenie, że Obama nie urodził się w USA). Była też druga droga - którą wybrał McCain. Nie zniżania się do poziomu poniżej godności czło

Dyktator.

Obraz
Wydawałoby się, że to idiotyczny film. I w istocie trochę tak jest - to znaczy jest absurdalny, ironiczny, fantastycznie idiotycznie wymyślony, ALE: jest też super inteligentny. Wszystko tam jest zabawą "po bandzie" na temat stereotypów. Naprawdę polecam. Ogląda się to jak komedię, ale tam pod spodem prawie każda scena ma ukryty podtekst. Jest na przykład taka scenę, gdzie dyktator gra w grę: terroryści wpadają do izraelitów (słynna sprawa na olimpiadzie) i strzelają do nich. Czytałem jakiś opis, że jak tak można zabawiać się tą tragedią. I faktycznie - jak to zobaczyłem, aż mnie ciarki przeszły. Jednak co z grami, gdzie "wyzwoliciele" Amerykanie strzelają do Wietnamczyków? To już jest w porządku? "Dyktator" jest pełen takich podtekstów - i w jedną i w drugą stronę. Najciekawszy jest sam konflikt główny: państwo dotychczas pod dyktaturą ma przyjąć jako ustrój demokrację (wiec dobrze, prawda?), ale za tym kryją się partykularne interesy innych państw.

Catcher. Salinger

Obraz
Jakie macie ulubione fragmenty ksiażek? Całej książki nie lubię, ale tak to jest, że coś zostaje. We mnie tkwi ta scena nad przepaścią. Dzielę się tym fragmentem. Salinger. W kontekście całości - chłopak, który jest trochę rozrabiaką tak myśli o innych. "Anyway, I keep picturing all these little kids playing some game in this big field of rye and all. Thousands of little kids, and nobody's around - nobody big, I mean - except me. And I'm standing on the edge of some crazy cliff. What I have to do, I have to catch everybody if they start to go over the cliff - I mean if they're running and they don't look where they're going I have to come out from somewhere and catch them. That's all I do all day. I' d just be the catcher in the rye and all. I know it's crazy, but that's the only thing I'd really like to be.”  Tytuł "Catcher" nie do przetłumaczenia. "Buszujący" to dobra próba, ale nie oddaje sensu tej najważniejsze

"Malala"

Obraz
Tę książeczkę można przeczytać w godzinę. Opisuje losy tytułowej bohaterki, która postanowiła sprzeciwić się autorytatywnej władzy talibów.  Zapłaciła za swój bunt strzałem w twarz. Przeżyła. To zmobilizowało ją do dalszych starań na rzecz równouprawnienia, choć wolałbym powiedzieć "sprawiedliwości".  Naprawdę warto przeczytać tę książkę.  Jest tam jeszcze jedno ważne pytanie - o walkę o własne przekonania. Widziałem, jak jakiś młody chłopak (Polak) rwie flagę Unii Europejskiej w sejmie. Bez konsekwencji. Z uśmiechem na twarzy. To jest bardzo dalekie od standardów Malali - dziewczyny, której groziła śmierć, która miała milion wątpliwości, która bała się o swoje życie i swoich bliskich.  Nie ma tego w książce explicite - ale szacunek to jest coś, czego się trzeba nauczyć (jej ojciec był szanowanym aktywistą). Ona walczy w bardzo szlachetny sposób. Nie ma tam zdania, które ma na celu obrażanie drugiej strony. Skupia się na faktach. Kiedy odbiera Pokojową Nagrodę

1. rocznica Nawałnicy

Obraz
Dziś 1. rocznica Nawałnicy. Rytel zorganizował bieg w podziękowaniu dla tych, którzy pomagali. Ja też pomagałem i pobiegłem (i dobiegłem; 10,5 km; 215 uczestników).  Pamiętam jakby to było wczoraj, jak deszcz wciskał się w okna. Nikt nie wiedział, co się tak naprawdę dzieje.  A jeszcze wyraźniej pamiętam, kiedy dzień później wybiegłem do Parku 1000-lecia i zobaczyłem tę tragedię. (Choć to nic w porównaniu z tym co w Rytlu chociażby). Widziałem tego dnia dzieci, które z niedowierzającym wzrokiem wyjmowały komórki i robiły zdjęcia. Łatwiej było rejestrować rzeczywistość telefonem niż własnym przerażonym wzrokiem.  Dołączam zdjęcia z dziś i „wtedy”. Pamiętamy o tym wszystkim - to znaczy nie tylko o tragedii ludzi, ale też o zrywie społeczeństwa, które nagle rzuciło wszystko i postanowiło pomóc nieznanym ludziom. Ja nawet nie wiedziałem, że kiedy ja pomagałem przewozić sprzęt, Łukasz 10 km ode mnie też pomagał, choć wcale o tym nie rozmawialiśmy. Należą się  podziękowan

charytatywnie dla Oliwki - "Dziecko dla Poczatkujacych"

Obraz

"Głód" cz.3

Obraz
Z lenistwa umieszczam zdjęcia. Daje do myślenia?

"Głód" Caparrosa cz.2

Wracam do książki. Nie czytam już po raz drugi tego, co pamiętam. Koncentruję się na zapamiętaniu innych fragmentów.  Dziś natrafiłem na takie zdanie: "...Jakby należało szanować tradycję tylko ze względu na jej wątpliwą zasługę bycia tradycją". To stwierdzenie jest dosyć niebezpieczne w dzisiejszym świecie - należy przecież szanować kulturę innych krajów. Autor odwołuje się do przykładu z islamu: tylko mąż ma prawo oglądać swoją kobietę, a więc one muszą chodzić zakryte po ulicach. Taka tradycja. (Brzmi jak patriarchalny przesąd wymyślony przez facetów, żeby było im łatwiej lub przyjemniej/ale nie można wykluczyć, że to część jakiegoś większego planu, którego my europejczycy nie jesteśmy w stanie zrozumieć). Przykład, który podaje Caparros jest jeszcze - chciałem napisać "do zniesienia" - ale to źle podsumowuje to wszystko. Powiedzmy, jest to część odrębności kulturowej.  Autor przytacza jednak inne przykłady z Indii: jeszcze 20 lat temu rząd (!) nie p

AKTUALIZACJA postu "Dziecko charytatywnie"

Obraz
Dowiedziałem się przed chwilą, że razem tego wieczoru (łącznie z dorzuconymi pieniędzmi z welonu Państwa Młodych) wyszło 3.700 zł. Bardzo się cieszymy, że byliśmy częścią tej akcji. I dziękujemy Państwu za hojność. Ładnie powiedział Błażej ze sceny, żeby Państwa "datki" były tak szczodre jak Państwa brawa. I były. Błażej specjalnie przyjechał z Gdańska, żeby zagrać, a Piotr... ma trójkę dzieci. W tym jedno malusieńkie - wypisz wymaluj przesłanie naszego spektaklu.  zdjęcie zrobione tego wieczoru/a (zdaje się, że obie formy są w tym przypadku dopuszczalne). Ciągle można dokonywać wpłat. Trzy posty wcześniej umieściłem plakat z danymi Oliwki.

"Dziecko" charytatywnie

Po raz kolejny zagraliśmy "Dziecko dla początkujących" na zewnątrz. Ostatni raz w plenerze graliśmy ten spektakl i wyszło doskonale. Teraz było w miarę ok, choć były błędy; do poprawy i aktorsko i reżysersko: - ubieranie lalek w pieluchę; to ma słabą puentę i jeszcze gorszy przebieg.  - puenty dziesięć powodów (powód "w toalecie" - zupełnie niejasny) - zadbać o koncentrację przed spektaklem Jednak okoliczność grania były ciekawe. Po pierwsze znowu mogliśmy zrobić coś dla innych. Po drugie kiedy przyjechaliśmy do amfiteatru - obok odbywało się wesele (w piątek). Było niesamowicie głośno (jak to na weselu) i radośnie. Para młoda zachowała się jednak bardzo przyzwoicie na 45 minut ściszyli muzykę - dopasowali jedzenie tortu do naszego spektaklu. "Tego jeszcze nie grali" - pomyślałem.  Zebraliśmy (z tego co mi wiadomo) 3.000 zł. Ale to nie wszystko: para młoda postanowiła przekazać wszystko to, co udało im się zebrać w welonie. Może to dobry s

Niesamowite.

Joyner Lucas - I'm not Racist. Nic mnie ostatnio tak nie powaliło jak to. Dla wszystkich, których interesuje to, co dzieje się ze światem. https://www.youtube.com/watch?v=43gm3CJePn0