Stiller
To pierwszy list do ciebie. Kładę się z gorączką. Leżę w gorączce. Mam ją na dnie oczu. Potem wstaję z gorączką. Z gorączką chodzę po mieście. Mówię. Gubię myśli w gorączce. Nagle chce mi się pić. Nagle nie mogę przełknąć. Przypływy gorączki. Nagle mówię w gorączce mnóstwo rzeczy nie związanych. To znów przebiegł dreszcz sypkich słów i myśli. W gorączce. Suchy dreszcz chłodu którego wcale nie ma poza mną i znów upał wilgotny. Na skórze. We mnie. Dotknięcie twarzy. Zimno. Parzy. Można z tym chodzić. Z tobą chodzę. W tobie leżę. W gorączce. Zaczynam mówić. Gubię myśli. Odnajduję. Myśli i ciebie. Na dnie oczu. Zimno i gorąco. W całym ciele twoje przypływy. Dreszcz gorączki. Mój dreszcz. Twój dreszcz. 2 To drugi list do ciebie. Więc nie oddałabyś mnie nikomu jak lekarstwa. Jak pestki obracanej językiem. Jak krwi. Jak klucza do twoich drzwi. W cieniu samochodu na oślep szukasz mnie w torebce. Bierzesz w palce. Kamyk z plaży. I co...