Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2019

Teresa Budzisz - Krzyżanowska

Obraz
Pani Profesor ma problemy ze zdrowiem. Tak się dziś zastanawiam czy my - ludzie "w słowie" - nie moglibyśmy jakoś pomóc. (Oczywiście, że moglibyśmy).  Spotkałem ją kilka razy w życiu. Po raz pierwszy - była w jury na konkursie. Powiedziała mi wtedy, że już dawno nie słyszała tak dobrej recytacji, ale to był czas, że byłem pewniakiem na scenie. Wolałbym już nigdy nie wracać do tego okresu.  Drugi raz był zabawny:  Prowadziliśmy z Magdą Urbańska "Noc Poetów". Występowała wspaniale pani profesor. W s p a n i a l e. Recytowała jakby leciała kilka metrów nad ziemią. Przed występem, była zapowiedź. Zapowiadała ją Magda. I jakoś w tej zapowiedzi pojawiło się, że "od "x" lat pani profesor występuje w Teatrze Narodowym w Warszawie. W tym momencie pani profesor mówi: "mam nadzieje, że nie poda ile mam lat". I w tym momencie Magda podaje wiek! A na to pani Teresa "Kurwa" głośno.  Uśmialiśmy się na całego.  W każdym razie osoba ba...

Scrooge - 10 lutego dla hospicjum

Obraz
10 lutego zagramy jeszcze raz Scrooge'a zbierając pieniądze dla hospicjum. Potem zrobimy sobie przerwę i zagramy go w odpowiednim momencie w sezonie. Co się zmieniło od premiery? - zmieniliśmy jedną rzecz fabularną: wyjaśniliśmy widzowi relacje córka/siostra/ex - skróciliśmy scenę listu i dograliśmy nowe kawałki ze Scrooge'em. - nagraliśmy scenę domu od nowa. - zmieniliśmy wszystkie przejścia scena/ekran - zastanawiam się jeszcze nad światłem - czy koniecznie muszę mieć dwa symetryczne punkty kiedy oglądamy video; czy może zostawić Scroogowi trochę wolności w poruszaniu się na scenie. Nie ma nic ważniejszego dla nas, żeby podejść do tego na świeżo - żadnych prekoncepcji dotyczących tonacji. Tylko założenia postaci i przebieg. To podejście jest istotne, bo muszą się ludzie rozwijać. Uspokoiłem się od premiery. Nie ma we mnie ciśnienia już takiego. Co ciekawe, zmieniło się moje odczucie - kilka dni temu na próbie wznowieniowej odkryłem, że co innego mnie rusza. Nie wiem ...

Niesamowite podsumowanie.

Obraz
Marina Abramovic.

Powrót do Basi

Obraz
Trzy miesiące nic nie pisałem. Ta przerwa jednak dobrze mi zrobiła. Mam jaśniejszy umysł, i znowu sprawia mi to przyjemność. Nie męczę się - metafory same się tworzą. Czasami tylko szukam czegoś sprytniejszego niż "oczywista oczywistość". I chyba nawet zaczynają mi się te opowiadania podobać. To duży przeskok, bo trzy miesiące temu prawie się poddałem. Znowu dotykam własnej wrażliwości i staje się to znowu pamiętnikiem. Tym razem nie dla mnie, tylko dla moich córek, które jeśli będą chciały, to odnajdą siebie w tych opowiadaniach. Nawet postać ojca może być zbliżona do prawdziwej. ;)  Mam już 6 opowiadań pewnych, i 3 rozpoczęte. Plus dwa dodatkowe pomysły. Ten świat już mi się w głowie rozrósł, ale zainteresowanym nie będę zdradzać, co się wydarzy na końcu.  Ilustracje robi Martyna Jażdżejewska i mówię szczerze powiedzieć, to jak ona podchodzi do tego jest naprawdę inspirujące. Od lat zastanawia mnie forma w teatrze. Ostatnio miałem szansę studiować formę w innych sztu...

Prezydent nie żyje.

Obraz
Brakuje słów. Jak pewnie wielu ludziom. Dziś do "końca świata i jeden dzień dłużej" dla mnie kończy się jakby nie było "jednego dnia dłużej". Dobrze, że kilka osób ze mną porozmawiało o tym. Partnera poznaje się też po tym, że nie zostawia drugiego z ciężarem. Ciężko to zrozumieć. Owsiak zrezygnował. Tym samym bezpardonowi wrogowie jego wygrali.Wrogowie czego? Złamali go. Ale też wolę pomilczeć. Bylem z córka na WOSPIE tłumacząc jej, dlaczego to robimy. Nie wiedziałem, że jestem z nią po raz ostatni w takim kształcie. Prezydent zmarł. Jakoś miałem nadzieję, że przeżyje. Nie będę udawał, że to mną nie wstrząsnęło. Piszę te słowa, które dość łatwo wychodzą mi "spod" klawiatury, ale wewnątrz czuję złość i smutek. Taka pisanina może wydawać się dziecinna. I pewnie jest. A jednak potrzeba wypowiedzi, jakiegoś usłyszenia smutku jest ogromna. Posegregowania tego. Uporządkowania. Nie mam nic wspólnego z tymi ludźmi, którzy zbrodni przypisują komentarz "...

druga książka... dzieje się

Obraz
Nowy ilustrator do zwizualizowania "Basi i kota". Niesamowicie to inspirujące. Oto próbka, która powstała jedną kredką w 30 minut naszego spotkania. A to tylko rozmawialiśmy ogólnie o postaciach. Opowiadania też od razu są lepsze. Piszą się... powiedzmy... same. :) #klątwadrugiejksiążki - walczymy z tym. autor: niesamowita Martyna Jażdżejewska

Robić coś sensownego...

Obraz
Dziś Silno. 10 stycznia - Chojnice. To są ważne sprawy. Tak jak ostatnie spotkanie w sprawie "znikających" dzieci.