Polska - Francja, Muzyka - Teatr

Miałem prowadzić rozmowę z Maestro Maksymiukiem, ale nie mógł przyjechać. Na ostatnią chwilę dowiedziałem się, że rozmowę będę przeprowadzał z prof. Elżbietą Karaś-Krasztel. Okazją był koncert w ramach dni polsko-francuskich. 


Odradzałem organizatorom swoją osobę do prowadzenia podobnych rozmów, ale ostatecznie "pewnym" osobom nie odmawiam. 

Tak zwany "sukces" tej rozmowy zawdzięczam przypadkowi. Mogło to pójść w zupełnie inną stronę. Ale: o sztuce to ja generalnie (chyba) umiem rozmawiać. Zadałem sobie przed rozmową pytanie, co byłoby ciekawe; żeby uniknąć rozmów "o Chopinie" - tylko wejść głębiej w materię sztuki. 

Jednak dwukrotnie zbladłem podczas rozmowy: raz na początku, kiedy zacząłem czytać biografię p.Elżbiety, a ona wbiegła na scenę, i powiedziała, żebym tego nie robił, bo ona "chce grać". Usztywniło mnie to, ale za chwilę odpuściło - w tym momencie zdałem sobie sprawę, że rozmawiam z osobą nieprzewidywalną. Kleiła nam się rozmowa. Pani Elżbieta mądrze opowiadała o sztuce. Podpuszczałem ją kilkakrotnie (świadomie). 

Drugi raz, kiedy zacząłem się intensywnie pocić, być wtedy kiedy p. Elżbieta nagle zapytała mnie: "Panie Grzegorzu, data kongresu wiedeńskiego?". Jeśli ktoś nie był w takiej sytuacji nigdy, to nie zrozumie co to znaczy być na scenie przed 360 osobami, i mieć trzy sekundy na wpadnięcie na odpowiednią datę. Szczerze mówiąc, najwyraźniej ta data (bezmyślnie) "przyszła" do mnie od razu. Pani Elżbieta sama chyba była zaskoczona. Widać (słychać), że to uczennica mistrza Maksymiuka - równie nie do okiełznania. 

Na końcu - zatańczyliśmy. To długa historia :) 

Post factum, pani Elżbieta poprosiła mnie, żebyśmy pozostali w kontakcie, że można by takie spotkanie ponownie zorganizować. 

I teraz najważniejsze: to naprawdę mogło się skończyć źle. Ja, podczas podobnych rozmów, posługuje się tylko własną ciekawością człowieka, z którym rozmawiam. Byłem ciekaw, jak ona odbiera sztukę. I czy posługujemy się podobnymi mechanizmami - ona w muzyce, ja w teatrze. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

Agent - Ostatnia prosta

Charytatywnie. Sensownie. I na spokojnie.