Polityka.
Umieszczam swoje screeny z książki Jill Lepore tutaj, żeby nie zaginęły. To faktycznie doskonała pozycja ,w której widać mechanizmy, które kierują ludźmi.
Nie ma tu dobrych i złych (nie żebym był zdziwiony tym faktem) - są partykularne interesy, marzenia, kłotnie na każdym szczeblu. Nawet w kwestii niewolnictwa, trudno tu jednoznacznie uznać "przewagę" Północy. To z powodu sprzecznych interesów, chęci za wszelką cenę (kosztem niewolników) zakończenia bratobójczej walki (Wojna Secesyjna). I paradoksy - bataliony Południa, która składają się z niewolników!
Największe wrażenie robią na mnie przemówienia Lincolna. Jego próba uniwersalizacji problemów - nazywania ich tak, żeby dotknąć wszystkich. Prostym językiem. Oczywiście tacy ludzie "muszą" zginąć. Dla racjonalistów nie ma miejsca - zawsze znajdzie się wariat, który będzie próbował zniweczyć dzieło człowieka. Jak powszechnie wiadomo, w dzień przed Wielkanocą, Lincoln został zastrzelony w teatrze (!) Forda. To, o czym mniej się mówi, to fakt, że kraj ogarnęła autentyczna (nieudawana) żałoba.
Historia lubi się powtarzać - vide Martin Luther King chociażby.
Komentarze
Prześlij komentarz