"Dziecko" charytatywnie

Po raz kolejny zagraliśmy "Dziecko dla początkujących" na zewnątrz. Ostatni raz w plenerze graliśmy ten spektakl i wyszło doskonale. Teraz było w miarę ok, choć były błędy;
do poprawy i aktorsko i reżysersko:
- ubieranie lalek w pieluchę; to ma słabą puentę i jeszcze gorszy przebieg. 
- puenty dziesięć powodów (powód "w toalecie" - zupełnie niejasny)
- zadbać o koncentrację przed spektaklem

Jednak okoliczność grania były ciekawe. Po pierwsze znowu mogliśmy zrobić coś dla innych. Po drugie kiedy przyjechaliśmy do amfiteatru - obok odbywało się wesele (w piątek). Było niesamowicie głośno (jak to na weselu) i radośnie. Para młoda zachowała się jednak bardzo przyzwoicie na 45 minut ściszyli muzykę - dopasowali jedzenie tortu do naszego spektaklu. "Tego jeszcze nie grali" - pomyślałem. 

Zebraliśmy (z tego co mi wiadomo) 3.000 zł. Ale to nie wszystko: para młoda postanowiła przekazać wszystko to, co udało im się zebrać w welonie. Może to dobry sposób, żeby zacząć życie małżeńskie. W każdym razie trzymam za nich kciuki. 
To oznacza, że zostało już tylko ok. 10.000 zł do zebrania dla Oliwki. Oby się udała jej wymarzona operacja w USA. 

Można wpłacać pieniądze; info na plakacie we wcześniejszym poście. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

Agent - Ostatnia prosta

Charytatywnie. Sensownie. I na spokojnie.