1. rocznica Nawałnicy

Dziś 1. rocznica Nawałnicy. Rytel zorganizował bieg w podziękowaniu dla tych, którzy pomagali. Ja też pomagałem i pobiegłem (i dobiegłem; 10,5 km; 215 uczestników). 

Pamiętam jakby to było wczoraj, jak deszcz wciskał się w okna. Nikt nie wiedział, co się tak naprawdę dzieje. 
A jeszcze wyraźniej pamiętam, kiedy dzień później wybiegłem do Parku 1000-lecia i zobaczyłem tę tragedię. (Choć to nic w porównaniu z tym co w Rytlu chociażby). Widziałem tego dnia dzieci, które z niedowierzającym wzrokiem wyjmowały komórki i robiły zdjęcia. Łatwiej było rejestrować rzeczywistość telefonem niż własnym przerażonym wzrokiem. 
Dołączam zdjęcia z dziś i „wtedy”. Pamiętamy o tym wszystkim - to znaczy nie tylko o tragedii ludzi, ale też o zrywie społeczeństwa, które nagle rzuciło wszystko i postanowiło pomóc nieznanym ludziom. Ja nawet nie wiedziałem, że kiedy ja pomagałem przewozić sprzęt, Łukasz 10 km ode mnie też pomagał, choć wcale o tym nie rozmawialiśmy. Należą się  podziękowania wszystkim, którzy przysłużyli się „odbudowie po”. 

Nie wyobrażam sobie, co przeżyły dzieciaki w lesie w Suszku. Nawet nie chce sobie wyobrażać. 
Pogoda przypomniała dziś o sobie. Druga część biegu odbyła się w deszczu i burzy. W jaki dzień powinna być burza, jeśli nie w ten - ku pamięci. 





A tak było wtedy. Zdjęcia robiłem ja. 







Jestem bardzo ciekaw, jakie historie przydarzyły się innym ludziom podczas Nawałnicy...
Dziękuje za maile.   

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

Agent - Ostatnia prosta

Charytatywnie. Sensownie. I na spokojnie.