finał OKR'u - teatry jednego aktora

Błażej dostał III nagrodę i nagrodę dyrektora teatru Rondo. Dobrze, że tak to się skończyło - i tyle mam do powiedzenie o konkursie. Z oczywistych (dla mnie) względów nie będę pisać o tym jak jesteśmy oceniani w finale teatrów od lat. 
Najważniejsze, że ludzie byli zachwyceni spektaklem, choć dla mnie było nudno. Za dużo pauz. I nic się nie wydarzyło. Ale to dla mnie. Siedziałem wysoko - widziałem spektakl z okienka - być może to sprawiło, że źle odbierałem spektakl. Powiedziałbym nawet, że to było 40 procent tego, na co Błażeja stać. ALE: podobno myliłem się, bo mnóstwo ludzi do niego podchodziło i gratulowało. 
Ciekawa sprawa z moim odbiorem tego spektaklu w finale - czułem od razu zmiany napięć w "powietrzu", a jednak pomyliłem się w ocenie. 
Poziom był bardzo wysoki. Jeden spektakl wyróżniał się dla mnie poziomem - spektakl o Skłodowskiej - Curie. Bardzo inteligentna rzecz. (Tylko ze złym finałem). Na długo zapamiętam tę propozycję. 
Trwało to kilka lat, ale nie wydaje mi się, żeby można było przejść obojętnie obok naszych propozycji. "Popatrz na Lusię" wydaje mi się też jest podobnie szczery. Czekam, aż zaczniemy grać ten spektakl dla dzieci i młodzieży. W wakacje chciałbym zrobić "Zrozumieć" o kobietach, monodram o depresji - mam ciekawy pomysł, tylko nie mam materiału literackiego; Łukasz zadeklarował chęć zrobienia jeszcze jednej wersji (innej) Gier Wojennych. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia