Romeo po angielsku
Prace nad wersją angielską z racji mojego pierwszego wykształcenia idą dobrze. Ja sobie radzę. Młody też się uczy szybko. Brakuje jeszcze precyzji i na tym w tych ostatnich dniach trzeba się skupić. Jeśli tekst nie dojdzie to będzie bez sensu granie.
W zasadzie pracujemy nad fonetyką - już dawno nie pracowałem tak w języku polskim - nad taką krystaliczną precyzją. To ciekawy proces - z jednej strony dbać o dźwięczne spółgłoski na końcu, a z drugiej dbać o jasne formułowanie intencji.
Zobaczymy jak będzie. Dobrze, że gramy kilka spektakli, ogramy się porządnie w tym języku.
Komentarze
Prześlij komentarz