Walt Whitman
Fascynuje mnie to. Są u niego pojedyncze porażające zdania. Coś co odkryłem kiedyś u Ayn Rand - "defiance". Jakaś arogancja - ale też ogromny pozytyw, dobra energia.
Podobno niewiele osób go lubiło. Publika źle przyjęła jego "Leaves of Grass". A jak już dostał list chwalący go od Thoreau (autora "Walden") to bez jego zgody opublikował go w prasie.
Byłoby świetnie zrobić spotkanie z jego poezją czytaną na dwa głosy: jeden native speaker, drugi ja po polsku. Tylko czy ktoś by chciał tego słuchać?
Podobno niewiele osób go lubiło. Publika źle przyjęła jego "Leaves of Grass". A jak już dostał list chwalący go od Thoreau (autora "Walden") to bez jego zgody opublikował go w prasie.
Byłoby świetnie zrobić spotkanie z jego poezją czytaną na dwa głosy: jeden native speaker, drugi ja po polsku. Tylko czy ktoś by chciał tego słuchać?
Komentarze
Prześlij komentarz