David Hume - Dialogi o religii naturalnej

„Dialogi o religii naturalnej” - Świat zdaje się być jak Wielka Maszyna, z dopasowanymi najdrobniejszymi częściami. Wnosimy logiczny wniosek, że przysposobienie środków do celów przypomina, choć znacznie przewyższa, wytwory ludzkiej pomysłowości. Ergo - dowodzimy istnienia bóstwa i jego podobieństwa do umysłu i inteligencji człowieka. 
Le Comte De Nouy - postuluje, (na bazie skomplikowane zależności w świecie biochemii tworzy jakiś plan, i że wcześniej musiał być zamysł tego planu oraz „dyrygent” ponoszący odpowiedzialność. 
KRYTYKA: „Czyż powie mi ktoś z poważną miną, że uporządkowany świat musi wynikać z myślenia i sztuki podobnej do sztuki człowieka, bo tak mówi nam doświadczenie?”
(w gruncie rzeczy wyobrażamy sobie - chyba - Boga jako istotę o intelekcie i świadomości - dlaczego właściwie? Równie dobrze może to być „Siła”, która manifestuje się zupełnie inaczej. Znowu wnioskujemy tylko na bazie naszego doświadczenia).

!!! „Kiedy oglągamy statek, cóż za wygórowaną ideę wypadałoby powziąć o pomysłowości cieśli, który zbudował machinę tak skomplikowaną. Jakaż spotkać by nas musiała niespodzianka, gdyby okazało się, że to nierozgarnięty rzemieślnik, co naśladował innych i brał ślepy wzór ze sztuki, która po wielu błędach, poprawkach, i deliberacjach doskonaliła się przez długie wieki. W CIĄGU WIECZNOŚCI SPARTACZONO MOŻE WIELE ŚWIATÓW, ZANIM UDAŁO SIĘ WYMYŚLIĆ TEN SYSTEM. !!!! (super to ciekawy pomysł - i do tego zgadza się z „niedoskonałością” tego świata). 
Można założyć jako tezę, że Bóg się na nas uczy. (?) I że nie jesteśmy PODMIOTEM, tylko rodzajem przedmiotu. Krótko mówiąc co jeśli nasze wyobrażenia, w ogóle, ale to w ogóle, nie odpowiadają Prawdzie. 
W takim układzie należałoby zweryfikować wszystkie poglądy. Odrzucić aprioryczne założenia. I zadać sobie fundamentalne pytanie: czego oczekuję od istnienia Boga? Na pogrzebie Domino powiedział mi, że takie sytuacje prowokują pytanie czy "coś tam jest". Mnie też to zastanawia. A już w ogóle w kontekście miejsca, w których jestem w życiu. Ja jeszcze nie wiem czego chcę od Boga. Piszę "chcę", ale w ogóle nie chodzi mi o egoistyczne potrzeby, tylko o poczucie sensu, porządku. I wiedzy. Najbardziej pobudza moje myślenie postulat o spartaczonych światach... jak taki prosty fakt potrafi odwrócić sens świata i sens życia. 





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia