Marilyn, pies, pasażer (terroryzm)

Jaka jest zależność między tymi trzema tematami? Punktem odniesienia jest oczywiście Pasażer. Ani spektakl, ani sam tekst nie łączy tych elementów. W moim spektaklu jest delikatna próba, ale zbyt delikatna, żeby widzowie skojarzyli te dwie sprawy. 
Czwarty akt kończy się śpiewem Pułkownika "Happy Birthday" i komentarzem, że "takiemu człowiekowi trzeba pomóc, zorientować się co jest grane". Od razu przechodzimy (na muzyce do której śpiewał) do aktu piątego gdzie widzimy pasażera, którego wina nie jest jeszcze udowodniona, ergo ta "zależność" dzieje się a priori (znowu), więc ciężko widzowi o tym myśleć. 
Ta scena jest wystarczająco silna, żeby się wyróżniała, ale muszę to jeszcze sprawdzić. 
W 5 akcie "diabły" mówią mu "że każdy szykuje sobie to, na co w końcu zasługuje, nie od razu oczywiście, jak w zwolnionym tempie". Interpretacyjnie to się oczywiście łączy z historią Marilyn. Ale nie uwypuklamy tego w spektaklu. Nawet gdybym chciał to wyraziściej połączyć, to nie wiem jak. Ciągle myślę, że rozwiązanie i postawienie tezy zależy od aktu pierwszego, który wymaga przepisania.
I to jest na teraz zadanie.
zdjęcie: Daniel Frymark

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia