nadrabianie zaległości - Gran Torino


Zacząłem oglądać filmy (myśląc o egzaminie). Nadrabiam zaległości. Ostatnio trafiłem na Gran Torino w reżyserii Clinta Eastwooda. Rozpoznaje jego tendencje reżyserskie. Zawsze podejmuje się zaskakujących historii gdzie nigdy nie opowiada o pozornie głównym temacie tylko łamie go przez zaskoczenie. 
I tak w Gran Torino "polaczek" o wymownym nazwisku Kowalski (wymownym w sensie postrzegania Polaków) jest ksenofobem, weteranem wojny w Wietnamie. I nagle życie konfrontuje go z własnymi przekonaniami. Staje przed dylematem dotyczącym jego własnych ludzkich odruchów. 
Siłą filmu jest pilnowanie się balansu, żeby nie poszło w kicz, i żeby nie opowiadać widzowi o rzeczach, o których on doskonale wie. Nie ma oczywistych dopowiedzeń, ani wymuszania emocji. Sporo tam zaskoczeń i bardzo sprytnych zwrotów akcji (w sensie zmiany napięć dramaturgicznych). 
Do tego dochodzi mistrzowska kreacja Eastwood'a. Co to za doskonały aktor. Nigdy nie za dużo, a jednak bardzo wyraziście "trzyma" postać. Jest tam taka scena w samochodzie gdzie młoda aktorka dialoguje z Kowalskim i tam najlepiej widać jaka jest różnica poziomów w aktorstwie. Myślę, że dziewczyna nie jest zła (też trzyma się linii postaci) tylko to aktorstwo w porównaniu do Clinta jest kontrastywnie gorsze. Dlaczego? Chyba dlatego, że on nie dopowiada niczego dialogując, a ona gra "atrakcyjniej" i tym samym nie wchodzimy w jej głowę - jej myśli są podane w formie. U niego przy każdym zdaniu chce się zrozumieć, co on myśli. Co jest pod słowami. Podobnie w scenie finalnej. Tam się tyle dzieje, ale to nasza głowa dopowiada jego stan. 
W teatrze to też jest możliwe - granie Łukasza w Warszawie "Bądź ze mną" gdzie Łukasz zostawiał widzowi interpretacje swojego stanu (nie wiedząc o tym; raczej był, niż grał). Jest to sto razy mocniejsze niż narzucanie się. (w tym sensie myślę, że scena z matką w Bon Voyage - często narzuca przeżywanie bohatera widzowi i odsłania cały przebieg przeżyć).   

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia