Belfer#SHOW komentarz po dwóch

Zagraliśmy dwa razy. To był eksperyment, który się powiódł - dać ludziom dwie daty do wyboru. Obawiałem się frekwencji w czwartek, ale ludzie dopisali. Podobnie z sobotą.
Ważne były te dwa grania, bo faktycznie można było postawić aktorom zadania i patrzeć jak to się rozwija. W aktorze rozwija się pięknie. Oni się szybko uczą. Każdy czego innego.
Zadania:
Nicka - decyzyjność, granie tematu poza słowem; tu trzeba jeszcze jej zwrócić uwagę, że to się odbywa poprzez jej koncentrację na partnerze (z Pauliną)
Podolska - eksperymentować ze sobą; choć ona to już bardzo dobrze robi
Kosiedowska - rozluźniać frazę; traktować ją "od nowa"; nie trzeba wygłaszać tekstu; on nie istnieje - dopiero się tworzy; udało się to wspaniale na ostatnim graniu (impresario)
Puchalska - sprawdzać szerokość dystansu; prowokacja w uczennicy; jeszcze rezygnowania z rytmu sceny (choć tutaj to jest silnie ustawione, więc trudno z tego zrezygnować); tekst tworzy się na nowo; świetnie to wyszło w drugiej dyrektorce, bo słychać tam zmiany rytmiczno frazowe
Buszek - rozluźnić frazę; tekst na nowo (udało się to w wuefistce); dopracować detale - kontakt (scena przed gwałtem)
Seba - świetnie się rozkręca. Próba była straszna, bo sobie coś wymyślił jak to ma brzmieć i nie było żadnych decyzji na nowo. Na spektaklach było to doskonałe.
Do siebie - należy się zastanowić nad "niesieniem" lekcji. Od jakiegoś czasu nie ma tam napięcia. Coś tam musi być nie tak konstrukcyjnie. Zrewidować. (dziś zaczynam próby indywidualne, żeby znaleźć tam inne zadanie i może inny rytm).
zdjęcie: Daniel Frymark

 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

Agent - Ostatnia prosta

Charytatywnie. Sensownie. I na spokojnie.