Rozmowy w Elsynorze

dzisiaj to: (uderzyło; dawno nie przeczytałem czegoś tak doskonale definiującego problem)
Grotowski. Teksty zebrane.

HAMLET: Człowiek poszukuje Graala - naczynia, które jak ze szmaragdu wyrzeźbione jest z nieskończoności, które wyzwala człowieka od słabości. I Graal jest, jest osiągalny, jest niemal w naszych rękach, ponieważ w naszych rękach jest wyjście poza samego siebie, poza ograniczność i kruchość egocentryzmu - ku innym istotom ludzkim (...)

Jeśli wymagacie ode mnie, abym jednym wyłacznie słowem zdefiniował kształt Mojego  Teatru - powiem, że jest teatrem problemu.

(...)

Jak bigoci na swoje męki płciowe - obaj uczuleni jesteście na wyłączność swoich świętych sposobów. Waszą prywatną sprawą, przyjaciele, jest to - co przeżywacie na scenie. Nie trzeba o tym mówić. Ale przeżycia tłumu, który spogląda na was z widowni - nie są już waszą sprawą prywatną. 

(...)

Jest pięć palców, które spierają się o hegemonię w dłoni ludzkiej, ponieważ nie znają Motta, któremu przeznaczone są (jest) służyć, spieracie się  - przyjaciele - o królowanie w teatrze. Nie znacie Motta. Motto to wyjście poza samego siebie, poza ograniczność i kruchość egocentryzmu - ku innym istotom ludzkim, ku przyrodzie, w świadomości tej powszechnej jedności, której wyrazem najwyższym i najbardziej godnym sprawiedliwości, współczucia, pomocy jest człowiek.

... i jeszcze to:
"Teatr jest sztuką chwili, ale sztuka jest współtwórcą swojego czasu."


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia