Belfer - (2) (3) - "przeszłość"

Opis: Belfer w kontraście do sceny współczesnej (1) przypomina jak to było z nim. Darzy te wspomnienia ogromnym sentymentem przeinaczając te wspomnienia - mówi, że klasa nawet nie piśnie, ale to tylko on tak sobie wyobrażał ten moment. To on był pod wrażeniem - to jego życie się zmieniło. Można powiedzieć, że miał szczęście, że trafił na taką osobę, dzięki której jego przyszłość nabrała wyraźnego kształtu. Jak ważne są takie spotkania. Jak determinują przyszłość. Szczególnie to widać wśród aktorów amatorów. Jak się wkręcają i już chcą to robić do końca życia (choć świat amatorski jest inny niż zawodowy). Ja miałem takiego nauczyciela - nie wiedząc co będę robił w życiu nagle sobie zdałem sprawę, że "i ja chcę być mentorem spragnionej wiedzy młodzieży".
Wyrzuciłem scenę z ojcem - z dwóch powodów - technicznego - nie mam innego faceta i faktycznego/treściowego - niczego to nie wnosi. Na papierze daje jakiś rodzaj ocieplenia belfra, ale podobnie jest ze sceną Gardona - pierwszego nauczyciela.
Ten świat w jego pamięci był inny - szlachetniejszy, ma znamiona teatru (wpływ pamięci upiększającej ten moment).

Rozwiązanie: On zdejmuje marynarkę; nadaje charakter postaci Łukaszowi; zdjęcie marynarki powoduje, że nagle wszyscy uczniowie wyglądają tak samo. Belfer siedzi przy ławce/krześle i stopniowo daje się wkręcić w świat literatury/teatru. Ostatecznie staje na krześle (jeśli nie będzie za bardzo przypominało Stowarzyszenia Umarłych Poetów, a właściwie dlaczego nie?).

nastrój sceny: serio/wzruszający






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

Agent - Ostatnia prosta

Charytatywnie. Sensownie. I na spokojnie.