Steinbeck - Ulica Nadbrzeżna - charakterystyka

Cecha charakterystyczna to to, że wplata skrzętnie opisy fauny - np. żółwie chodzące i to jakoś gra w książce; daje poczucie czasu; w ogóle czuć u Steinbecka dużo słońca i potu. Długie słoneczne dni. Temat społeczny i jakąś nieporadną ludzkość bohaterów. Wspaniały jest ten fragment kiedy Mack i chłopaki chcą zrobić imprezę dla doktora i jak im nie wychodzi. I potem druga impreza na którą Doktor się już przygotował i czytał im wiersz (poprzedni post) i wszyscy się swietnie bawili. Cała ta egzystencja jakby pozbawiona sensu, a jednak tak bardzo ludzka. Trwanie. 

frag. tekstu:

Spójrz na nich. To są prawdziwi filozofowie. Zdaje mi się, że Mack i chłopaki wiedzą wszystko, co się kiedykolwiek zdarzyło na świecie, może wiedzą też wszystko, co się zdarzy. Sądzę, że żyją na naszym szczególnym świecie lepiej niż inni ludzie. Kiedy inni zabijają się ambicją, nerwowością i chciwością, oni odpoczywają. My wszyscy, tak zwani dzielni ludzie, jesteśmy chorymi istotami, mamy marne żołądki i marne dusze, ale Mack i chłopaki są zdrowi i zadziwiająco czyści. Robią, co im się podoba. Mogą zaspokajać swe pragnienia nie owijając w bawełnę

— Zawsze wydawało mi się to dziwne — mówił dalej Doktor. — Cechy, jakie podziwiamy w ludziach — uprzejmość i szlachetność, otwartość, uczciwość, mądrość i uczucie — są w naszym systemie charakterystycznymi cechami porażki. A te cechy, którymi pogardzamy — chamstwo, chciwość, zachłanność, podłość, egoizm — są cechami powodzenia. Ludzie podziwiają pierwsze, ale lubią osiągnięcia drugich

Łatwo mówić: „Czas wszystko wyleczy”, „ludzie zapomną” i tym podobne truizmy, jeśli człowiek sam nie jest zamieszany w daną sprawę, ale jak jest zamieszany, wtedy czas stoi w miejscu


Elmer Rechanti położył się spać na torze kolejowym i stracił obie nogi.
Gwałtowny i najzupełniej nieoczekiwany sztorm porwał przycumowany do nabrzeża trawler i trzy łodzie i rzucił je pogruchotane i smutne na plażę Del Monte.
Nie było wytłumaczenia dla serii podobnych klęsk. Każdy człowiek czyni wyrzuty samemu sobie. Ludzie w swych znękanych umysłach przypominają sobie tajemnie popełnione grzechy i zastanawiają się, czy to one są przyczyną serii nieszczęść. Ktoś może przypisywać nieszczęścia plamom na słońcu, podczas gdy ktoś inny przywołując na pomoc teorię prawdopodobieństwa nie wierzy w to. Nawet doktorzy nie mieli korzyści we wspomnianym okresie, bo jeśli nawet wiele osób chorowało, to w każdym razie nie na

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia