Warszawa - Heysel

Konferencja w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych była zorganizowana doskonale. Pani Rusinek (Elżbieta) świetnie to trzyma w garści (baran, wiedziałem). Byłem zaskoczony ile oni robią akcji. I do tego sensownie. (świetna akcja - "reaguj, nie toleruj" ze świetnym spotem).
Szybko każdy z nas zajął się tym czym powinien. Szybko byliśmy gotowi. Dopasowaliśmy się do otoczenia. I zagraliśmy bardzo emocjonalny spektakl. Najważniejsze, że dramaturgicznie po raz pierwszy przy scenie z dziennikarką jeszcze poszło mocniej. Zrobił się naturalny dramat między piłkarzem, a dziennikarką. Obie pozycje na starcie przegrane. Świetnie to zaostrza konflikt. Zarysowuje bezradność, kiedy oni krzyczą na siebie. Paulina bardzo dobrze to poprowadziła. Nie tylko krzykiem, ale inaczej/różnicując i mądrze. W ogóle dziewczyny super się rozkręcają, bo słuchają. 


Dostaliśmy owację na stojąco. i chyba było to faktycznie mocne. Ludzie jakoś autentycznie wzruszeni podchodzili i dziękowali lub zapraszali do siebie. Zagramy to niedługo w Łodzi, a potem w Warszawie, Legnicy, Poznaniu i pewnie jeszcze dojdą inne miejsca. 
Emilia Kalita też bardzo fajnie się zachowała, bo zadbała o aktorów. I jeszcze ma coś w planach. Bardzo fajnie. Jestem jej szczerze wdzięczny. Mam nadzieję, że ona daleko zajdzie w Starostwie. 
Pan Skaja kupił nam los w Lotto. To miły gest. Dla mnie takie gesty bardziej się liczą niż gratulacje.
To ciekawe, że taki (jak dla mnie) mało artystyczny spektakl tyle może osiągnąć. Na pewno dla studia to kolejny przełom. Łukasza powiedział trafić w target. Pewnie tak. Ale ten spektakl faktycznie ma coś w sobie. Im dłużej go oglądam, tym więcej mam myśli. Zmieniliśmy końcówkę bardzo na korzyść, choć korzystam z rozwiązania, które wykorzystuję w Versusie. Tu pasuje idealnie. nawet lepiej niż tam. Nie lubię się powtarzać, ale cóż.. jest to w każdym razie silne i dobrze puentuje. 
Fajnie było z zespołem przejść się ulicami Warszawy wieczorem (oni jeździli na łyżwach, ja strzelałem zdjęcia), choć na początku Warszawa "mnie przerosła".
Nie wiele było radości z takiego sukcesu. Na zdjęciach jesteśmy wszyscy racjonalnie spokojni...
 
zdjęcia moje. Powinienem rzucić rezyserię i zająć się zdjęciami... :)

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia