Mikołajek - blisko coraz bliżej

Wczorajsze próby "Mikołajka" całodniowe bardzo dobre. Wyklarował się dobry rytm (ile zachodu kosztuje ustawienie tak precyzyjnie - pytanie czy aktorzy będą pamiętali), wyciągnęliśmy zabawny kontekst przez dodanie sytuacji śmiesznych do sytuacji założonych przez profesora.
Trzy pełne sceny są gotowe. jeszcze dwie. i dorobienie jednej. 
Pozostaje pytanie o kostiumy. Jakoś opór wywołują w nas peruki. Coś jest w tym zbyt odrealnionego. 
Dziś jak się obudziłem pomyślałem o włosach ze sznurków różnokolorowych (i może czapeczkach - ukryć włosy).
Dużo śmiechu, bardzo przyjemnie się pracuje w zespole. Ładne efekty. Słuchamy się nawzajem. 
Oby tak dalej... i grać. To będzie dopiero...

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia