festiwal Prapremier w Bydgoszczy - betlejem


Obejrzałem wczoraj Betlejem Polskie Teatru z Wałbrzycha (i cieszę się że to zobaczyłem ogólnie). Pierwsze 30 minut rewelacyjne, potem populizm i kopiowanie tego co już było. Na początku byłem zachwycony, że grają na serio tekst śmieszny. A potem zaczęli małpować. Okol.założone zdaje się są nieźle postawione - w ośrodku społecznym, gdzie wierzy się w cud. Potem wszystko się rozpada konstrukcyjnie. Reżyser używa skrótów, które tylko dla niego są czytelne - to znaczy konkretnie rwie tę historię. Do tego ta historia się kupy nie trzyma. Używanie nazwy Betlejem Polskie, które jednoznacznie odnosi się do Rydla jest (według mojej oceny) nadużyciem. Na omówieniach reżyser śmiało (bez zawahania) powiedział, że po pierwszej próbie doszli do wniosku, że z tekstu Rydla nie zostanie nic. To po co ta nazwa? To nie ma nic wspólnego z Rydlem, bo dotyczy raczej postrzegania społecznego, a u Rydla jest szerze spojrzenie polityczne (w końcu zabory). Czekałem na złamanie w stronę Rydla.
Żałuję, że ten spektakl nie był ukoronowaniem "pięknego" dnia... który był częścią prezentu istotnego.

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

Agent - Ostatnia prosta

Charytatywnie. Sensownie. I na spokojnie.