...Szczecin i SOFFT

Ufff...bardzo dużo doświadczeń z każdej strony. Kwitując spektakl - rewelacyjny we mnie. 100 procent prawdy, 100 procent przeżycia. Dobrze, że poza konkursem. Do tego, co najważniejsze, tak to też zostało odebrane. Potwierdza to moje podejrzenie o komunikatywność w momencie przeżycia własnego. Umocniłem naszą pozycję w Polsce, dotarłem do nowego odbiorcy. Tyle o spektaklu. (granym w Kanie nareszcie)
Ale działy się tam dużo ważniejsze sprawy.
Zanurzony po uszy w to co tam się działo... np. mój udział w paradzie (R A K). Oddechy i jego brak. Pokoik i spanie na podłodze na cieniutkim materacu. Uśmiech ostatniego dnia kiedy się okazało, że jest z kim rozmawiać o teatrze jak równy z równym.
Przyjemność z przebywania i spocenie słońcem wpadającym do pokoju.
Spektakle inne:
Eliza Chołubowska (Gryfino) taniec - niesamowity grany naprawdę monodram. (zaproszę ją na warsztaty). Planeta M zaskakująco słabo. aktorzy w miare ok, ale adaptacja i reżyseria jakby zrobiona na kilka scen. Autentyzm teatru CBA z Tarasina, ale nie potwierdzony nagrodą (niestety). (A planeta III). Łukasz (kolega ze studiów reżyserskich) z Vinegret z Wrocławia bardzo świeże, choć to nie ich poziom mierzenie się z młodzieżą. Bardzo inteligentni chłopacy od Mrożka, choć spektakl niby ok, ale jednak słaby.
Mam(y) nowe pomysły - kontra kibole...

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia