E G O według Ayn

Robimy próby spektaklu, w zasadzie widowiska ulicznego, które będzie grane i na scenie i na ulicy. Ładnie pracuję z aktorem -stopniowo, żeby wiedział czego się chwycić. I oni od razu trafiają w dobry "ton". To trudne.Bo tu ciało jest emocją, ale widzę, że ciało reaguje. Nic nie kłamie. I to jest plus. Dbam o to, żeby wiedzieli jak ze sobą pracować. Nie od razu wszystko wychodzi, ale na bazie doświadczeń się uczą. Najważniejsze wiedzieć gdzie sie dokonuje decyzja.
Bardzo to się robi obrazkowo atrakcyjne. Zmian emocjonalnych dużo. I zmian temp. A to dopiero 1/3 spektaklu. Stawiam zadania przeciwko "dyspozycji" aktorom, którzy już coś umieją. I widzę ładne poszukiwanie sensu. Będzie to mocne czuję. Bo jest zaangażowanie w temat. A wszystko wychodzi od zrozumienia. Dobra praca.
Dziś zapisałem tekst, który będzie nagrywany. Ich głosami. Efektowniej byłoby moim, ale to nie jest pedagogiczne podejście. A z drugiej strony może wcale nie efektowniej...
Swietnie się to rozkręca. A jest bez tekstu. Studio Rapsodyczne bez tekstu... nieźle...
filozofia, która byłem zafascynowany mając lat 18. Życie autorki udowodniło, że she did not practise what she preached. ale to ciągle ciekawe tezy. 

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia