Na świezo... prof. Bielunas w Chojnicach


Weryfikacja naszej pracy jest niezła. Po pierwsze dostaję sygnał, że moje rozwiązania są zbyt abstrakcyjne - wykraczają poza logikę (realizmu?) scen. Muszę to sprawdzić. Faktycznie szukam rozwiązań nietypowych - rodzaju "pomysłu", który będzie też ciągnął sens. Profesor powiedział "teatr nie znosi pomysłu". Już to kiedyś słyszałem, ale te "pomysły" staram się zahaczać o rzeczywistość. Może niezbyt wyraźnie. Po drugie: lubię dodawać drugie dno do tekstu, a tu najczęściej obraz jest dopełnieniem realnym - to sprawia, że "łatwiej" się to ogląda. Czyli, że utrudniam... tak może być. 
Łukasz bardzo dobrze już się czuję w tym, pomimo świeżego wejścia. Tomek do pracy indywidualnej. Dominik i Piotr b.dobrze. 
Dziś przed końcem pracy zagrali to w całości i już to się osadza. Już było całkiem emocjonalne, a z drugiej strony ma wiele różnych barw i rytmów. Zmieniliśmy kolejność scen, ale to na korzyść. Sam myślałem o tym. 
A teraz o najważniejszym - dziś zrozumiałem sposób myślenia profesora - kategoria czytelność i rytm wynikający z logiki wydarzeń - stąd "pauzy" nie męczą, tylko rozkłada się to inaczej w czasie. (W "Bądź ze mną. Jestem" już tego z powodzeniem spróbowałem - różne rytmy, a jednocześnie pewna ekspozycyjność scen zależna od sensów).
Jeszcze tego języka do końca nie rozumiem. niedługo będę miał szansę. Myślę, że profesor jeszcze do nas przyjedzie na warsztaty. Wykonał tez ładny gest w stronę Dominika proponując, że go przesłucha. To ważne.
Jutro jeszcze cały dzień na próbach z nim. Wspaniały, ciepły człowiek. 

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia