Badź ze mną. Jestem. - próby weryfikujące


Jestem mocno zaskoczony. Zawsze wiedziałem, że dosc szybko adaptuję (lub próbuję) otrzymaną wiedzę, ale to przerasta moje oczekiwania. Zrobiliśmy próbę po długim czasie - i wszystko jest jasne. Dbałość o detal jest niesamowita. Sam się złapałem na zastosowywaniu zasady "odrywać nogi od podłogi". Po raz pierwszy spojrzałem na aktora od pasa w dół - jakkolwiek dziwnie to brzmi :)
Do tego te zmiany są jakościowe. Co się zmieniło? Czy potrafię to opisać? Mam potrzebę dopełniania relacji przez ruch. Jak pięknie odnalazła się sytuacja kaplicy. Proste rzeczy, ale jakże skuteczne. Kodują się w aktorze. Do tego dochodzą sprawy rytmu, który w przypadku takiego spektaklu - postawionego tylko na aktorów - i wierzącego w tę historię - potrzebuje zadania w ruchu. Na razie jest pięknie.
Jutro kolejna próba.
(I am broken by the recent events in the house of culture and the threat of being expelled; not to mention the perfect timing of a facebook turn down. I'm so down that I'm not reacting even though I want to)
(Dokonania Roku - the prize is the least important thing - We - the actors - and Friends finally met and had a chance to talk. I guess I love them. Michal was mistaken. but life goes on... and with these people at my side we are able to work Miracles and I'm not talking about theater)

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia