Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2013

E G O według Ayn

Obraz
Robimy próby spektaklu, w zasadzie widowiska ulicznego, które będzie grane i na scenie i na ulicy. Ładnie pracuję z aktorem -stopniowo, żeby wiedział czego się chwycić. I oni od razu trafiają w dobry "ton". To trudne.Bo tu ciało jest emocją, ale widzę, że ciało reaguje. Nic nie kłamie. I to jest plus. Dbam o to, żeby wiedzieli jak ze sobą pracować. Nie od razu wszystko wychodzi, ale na bazie doświadczeń się uczą. Najważniejsze wiedzieć gdzie sie dokonuje decyzja. Bardzo to się robi obrazkowo atrakcyjne. Zmian emocjonalnych dużo. I zmian temp. A to dopiero 1/3 spektaklu. Stawiam zadania przeciwko "dyspozycji" aktorom, którzy już coś umieją. I widzę ładne poszukiwanie sensu. Będzie to mocne czuję. Bo jest zaangażowanie w temat. A wszystko wychodzi od zrozumienia. Dobra praca. Dziś zapisałem tekst, który będzie nagrywany. Ich głosami. Efektowniej byłoby moim, ale to nie jest pedagogiczne podejście. A z drugiej strony może wcale nie efektowniej... Swietnie się to roz...

Idea (2)

Obraz
wróciłem do Tercetu Metafizycznego Barbary Skargi. Omawia ona Heideggerowski PROJEKT opisując go kategoriami: uwarunkowanie (I), zobowiązanie (II), oraz możliwośc (III). Pierwsze - uwarunkowanie sprowadza się do prostej konstatacji jacy przychodzimy na świat, determinuje rzeczy niemożliwe (Skarga - człowiek bez nóg, nie może biegać). Drugie - zobowiązanie jest już bardziej skomplikowane i niesie ze sobą konsekwencje życia w tym czasie i danej przestrzeni.  - To, co jest naprzeciw. Jak rozumiem, należy włączyć w to przymus społeczny, naciski z zewnątrz (rodzice, grupa, narodowość).  Również istotą tego, co naprzeciw wydają mi się podświadomie wchłaniane nawyki, 'stawanie się kopią' towarzystwa, w którym się znajdujemy. To, co na nas oddziałuje. Warto tu wspomnieć, że Słowa (sic!) wydają mi się obecnie najsłabszą formą nabywania czegokolwiek. I tu przychodzi mi kilka przykładów prostych z mojego życia, ale  i też kilka bardziej skomplikowanych. Powiedzmy, że osoba, któ...

I d e a. (fix)

Obraz
Czytałem na facebooku co na temat teatru ma do powiedzenia Lea "współ"cytując różnych znanych. Ostatnie wydarzenia z Dominikiem, z Darią, z Władcą Much też prowadzą mnie do myśli o "Moim" teatrze. Jaki on jest. Jaki chciałbym, żeby był. Jakie są przesłanki w prowadzeniu go. Wreszcie o co mi chodzi.  Żeby odpowiedzieć na te wszystkie konfliktowe zagadnienia trzeba wyjść od definicji teatru. Mojej. Wtedy wyłoni się cel. Jest w tym jednak pułapka, bo kiedy się mówi co... powiedzmy... należy robić, wszyscy w zgodzie kiwają głowami, a potem okazuje się, że praktyka zaprzecza tezom. Muszę uważać, żeby nie wpaść w taką przepaść rozbieżności między tym, co jest, a tym, co mi się wydaje. Chociaż pewne rzeczy zawsze chyba tylko będą się wydawać...  Teatr powinien zostawiać nas lepszymi. To jest najważniejsze. Lepszymi to znaczy bardziej chłonnymi, rozumiejącymi, żeby ten czas, który mamy był procesem odkrywczym. Każda postać powinna być wchłaniana na zasadzie jak najpe...

Festiwal w Grudziadzu - pierwszy wyjazd młodej grupy z "Bog sie rodzi"

Obraz
Pojechałem tam, żeby młodzi naoglądali się jak to w Polsce robi się teatr. Sam chciałem poznać nowe miejsce. Do tego element integracyjny był ważny.  Poziom festiwalu niestety niezbyt wysoki. Niektóre spektakle dość żenujące, ale każdy orze jak może. Po prostu inaczej nie umieją. Sprawy nie ułatwia scena, która jest duża i dość problematyczna dźwiękowo. Bardzo daleko siedziałem, więc miałem ogląd z lotu ptaka i nie mam pojęcia jak było w rzeczywistości jeśli chodzi o emocje. Słyszałem tylko frazowe granie czasami przekombinowane. I nie wytrzymywanie rytmu. Polegam na relacji reżysera z jury, który rozpływał się w komplementach. My sami doszliśmy co jeszcze było nie tak. Jedziemy jutro zagrać jeszcze raz jako laureaci. Prawdopodobnie dostaniemy jakąś nagrodę. Facet, który zaoferował nam nocleg za darmo bardzo miły. I faktycznie fakt bycia tam dwa dni wiele zmienił. Czułem jak wszyscy oddychamy - z dala od szkoły głównie, ale też jakoś ciesząc się, że możemy sobie razem ugotować...