"Oskarżam Auschwitz" - Mikołaj Grynberg
Czytam "Oskarżam Auschwitz" Mikołaja Grynberga. Brakuje mi słów jak "dobra" to jest książka. Przez te rozmowy przebijają prawdziwe historie prawdziwych ludzi - bez udawania. Brakuje mi słów, bo taka szczerość jednak rzadko się zdarza. Wrzucam tu skromny cytat z drugiego wywiadu, kiedy pytany uznaje nowo napotkanego pytającego, za swojego nowego brata: Na końcu Grynberg pyta się, co powiesz swojej matce o tym spotkaniu. Drugi odpowiada: Po "...wiem, że spotkałem faceta z Polski, z którym opowiedzieliśmy sobie kompletnie różne historie, które były całkiem identyczne. Jak wszedłem do tej kafejki, spojrzałeś mi głęboko w oczy, zanim się sobie przedstawiliśmy. Nie byłem pewny czy to ty, ale to spojrzenie, trwające trochę dłużej niż takie spojrzenia zazwyczaj trwają, było warte mojej półtoragodzinnej podróży na Manhattan. Twoje oczy były smutne, a ja znałem już takie oczy. Mój ojciec tak na mnie patrzył. Za każ...