Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2014

.

Erotyk dla następcy Bohdan Urbankowski I Przeprowadź ją przez pokój niby ścieżką wśród lasu na stole zapal różę dobrą jak nocna lampka Potem rozbieraj ją delikatnie z obronnych gorsetów z zaciśnięcia rąk drżenia ramion ... Otul szeptem. A jeśli kiedyś wybiegnie nagle z pokoju biegnij za nią nie pozwól ukryj jej twarz w swych wielkich rękach mów słowa dużo słów te wszystkie których ja zapomniałem których się wstydziłem Proszę cię ty którego nienawidzę który przyjdziesz po mnie by z jej drobnych piersi zdrapać ślady mych rąk rozchylić jej kolana proszę cię bądź dla niej dobry II Nie wiesz że będziesz kochał mnie że powie ci słowa wypróbowane ze mną że w jej włosach poczujesz mój oddech na jej brzuchu napotkasz nocą moje ręce I jeśli czasem wciągając cię w siebie aż do zachłyśnięcia pomyli nasz imiona - nie myśl o mnie z nienawiścią to ja uczyłem ją jak dziecko nie wstydzić się krzyku imion nagich ciał to ja czasem jeszcze mówię do ciebie wtedy myślałem że mówię tylko do

powoli

Obraz
zaczyna do mnie dochodzić. powoli. ale zaczyna. Zahaczam się o materiały na temat. Śmierć jest coraz bliższa. Zarażę tymi informacjami młodych. Co po tym spektaklu zostanie? Nasza świadomość tematu. Duc in altum. szukam w różnych źródłach. czasami są to rzeczy przerażające trochę. Należy założyć, że ludzie nie oszukują pisząc takie rzeczy - opisując spotkania z duchami. Te opisy są często pozbawione emocji, bardzo rzeczowe. Zastanawiające. np. Plany astralne. Ostatnio dwa razy miałem świadomy sen - zasypiałem, ale czułem, że wchodzę w sen. I zmobilizowałem się do kontroli. Ciekawie było. Zacząłem czytać o tym. Tak właśnie opisują wejście w świadomy sen. Ja byłem tego nieświadomy. Ta granica była tak ciekawa, kiedy zacząłem na niej balansować. Wychodziłem i wchodziłem głębiej.

Wymiana Doświadczeń - trzy teatry

Obraz
Wieczór zaliczam do udanych. "Antygona" pięknie się obroniła. Nastrojem. Aktorstwem. I bardzo sprawną kompozycją. Piękne obrazy się stworzyły. Ania powiedziała mi, że ten spektakl jakoś ją nie kręci. Ja uważam, że jest to jej najlepsza rzecz. Aż szkoda, że te dziewczyny już idą do liceum. W każdym razie Ania się niesamowicie rozwinęła. To niesamowite jak te teatru u nas się rozkręcają. "Pif Paf"'owi brakuje precyzji w przejściach pomiędzy scenami, ale oni się naprawdę starają i wszystko robią sami. Poza tym jest to młoda formacja, i będą obrastali w doświadczenie. Jakub tam ładnie gra, ciekawa wydaje mi się "dziewczyna Josha", a p.Hubert na pewno myśli na scenie i słyszy partnerów. Aga (która pracuje przecież też ze mną) jest za słaba i za bardzo informacyjna. (choć jej potencjał wydaje mi się ogromny). "Heysel" już mnie jakoś nie rusza. Niby wszystko jest w porządku, ale spektakl już chyba się nie rozwinie dalej. Ciekawe może było to,

obejrzałem Oratorium

obejrzalem. Na dystansie. Poruszające. Jak pięknie to wszystko się dopełnia. Jest w tym rozumienie obecnosci Boga w normalnym życiu. Siła i nadzieja. Trzeba być naprawdę gruboskórnym, żeby pozostać obojętnym. Siostra Kinga miała rację. Chętnie zobaczyłbym to na żywo jeszcze raz. dziś gadaliśmy z Siostrą Kingą o tym i o tych sprawach. Kolejny autentyk. (obok komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi). Jestem trochę bogatszy.

Oratorium - premiera - bazylika

Obraz
Wszystko udało się perfekcyjnie. Wydarzyło się naprawdę w aktorce (aktorzy też bardzo porządnie; w intencji; w kontrze do siostry). Niesamowite są te przestrzenie, która ona w sobie zbudowała. Z mojej strony wyszły barwy, żeby nie było tylko refleksyjne i Klaudia chwytała to w lot. Alek też się rozwinął. Wszyscy chcą to powtórzyć. Np. w Pelplinie. Ja też bym był za tym - jestem ciekaw co to się jeszcze może wydarzyć. Tylko dobrze by było grać to o 20.00 kiedy klimat jest lepszy. Było trochę za jasno. Uzyskalibyśmy lepsze skupienie i lepszy nastrój. Świetne odświeżające doświadczenie. I tak niewiele trzeba było, żeby uzyskać efekty. Z jednej strony, bo pracuję z ludźmi do których mam zaufanie, a z drugiej bo pojawił się dystans przy tworzeniu tego.

Noc w Muzeum - nietypowo Dziecko dla Początkujących

Obraz
Świetnie się grało. Dobrze, że sprawdzamy to w innych przestrzeniach. Dzień wcześniej zagraliśmy dwa razy dla młodzieży i też z sukcesem.

finał mojej myśli.

https://www.youtube.com/watch?v=RfHnzYEHAow to jest to. Przy tym pada deszcz. za każdym razem.

Osmędeusze Teatru Pijana Sypialnia

Obraz
Tylko się uczyć od nich. Precyzji, dbania o warsztat. Przygotowania do spektaklu. To mnie tylko utwierdza w ostatnich postanowieniach. Sam spektakl jest wspaniały, niebanalny, z piękną konstrukcją. Ten trudny tekst Białoszewskiego jest niesiony jasną wizją reżyserską i nagle okazuje się, że nie tylko ma sens, ale jeszcze wszystko słyszymy - widz "słyszy" słowa, kiedy ona są "tworzone" w głowie, a nie tylko odtwarzane. O śmierci tak podane... To bardzo ciekawy zespół poza tym. Wpisuje się to wszystko w moje myśli na temat: "co ma bywać, bywa"... wszystko jest tylko niejasną drogą odtąd dotąd. Świetnie, że to u nas udało się pokazać. A jakie piękne obrazy malowane kolorem... photo: Ola Chaberska

Peszek i strach, że to prawda.

http://www.kempinsky.pl/ze-sceny-plynie-belkot/ takie mam obawy co do siebie. Celnie trafia.

nieoczekiwane doznania mistyczne

Obraz
Robimy Oratorium. Za sprawą głównej bohaterki, a w obecności siostry zakonnej (co nie jest bez znaczenia) wiele się wydarzyło na tej próbie. Jakiś rodzaj mistycznego szoku. Pewnej energii (a może zrozumienia zagadnienia), który doprowadził nas do przeżycia "naprawdę". Tekst jest próbą skorelowania życia Chrystusa z życiem s.Adelgund. We trójkę nawzajem się nakręcaliśmy i wychodziły ciekawe pomysły. I to jest praca teatralna. Kiedy czuje się energię do tworzenia. Na pewno to wyjdzie w "Oratorium". To już nie jest spektakl, to spotkanie. Z biografią. Fakt obecności siostry i jej uwagi skupiły nas wokół zrozumienia miłości do Boga. Autentycznej. (dzięki temu) Lepiej rozumiem to, co w Oskarze próbuję chwycić, że obecność Boga pomaga w życiu. Nadaje odpowiedni ton.  Pewnie brzmi to trochę patetycznie, ale chyba tak było na tej próbie. Prawdziwie. I choć wiem, że Klaudia opowiada inną historię, to myślę, że ona się dużo nauczyła na tej jednej próbie - i jeśli chodzi o

humility.

Obraz
 Rzeczywistość jest interesująca. W momencie kiedy można już było uwierzyć w "moc" i "siłę", dostaję fangę w nos, która przypomina mi jak daleko jeszcze. I to bardzo dobrze. Uczę się to doceniać. Brać z tego siłę i motywację do bardziej wytężonej pracy. Teresin i teraz do tego dorzucam Grudziądz. Choć tu spektakl "Heysel" został przyzwoicie zagrany. Dobrze, że poszedłem pogadać z jury, bo inaczej bym wyjechał bez żadnej "nowej" wiedzy. Słowem kluczem było słowo "patetyzm", że na nich to nie działa; że spektakl "wbija gwoździa widzowi" (gwoździa emocjonalnego). I to jest racja. Tak powstał. Ba. Taką mam tendencję. Od jakiegoś momentu, którego już nie pamiętam, nie lubię "spokoju". Szukam silniejszych środków. A przecież można przegiąć - muszę uważać w "Bądź ze mną". Jakoś to za mną chodzi - nie lubię i nie akceptuję oczywistych rozwiązań. Ale czy właśnie tego potrzebuje widz? A z drugiej strony czy to nie

Władca w Teresinie - myśli

Wątpliwości też są dobre. czytam "Władcę Pierścieni" znowu. I odkrywam to na nowo - jesteśmy coraz to innymi ludźmi po doświadczeniach wszelakich. To oczywiste. Piszę o tym, żeby się nie bać działać. Nigdy. Nawet jeśli dostaniemy za to po nosie. A z drugiej strony potrzebne są doświadczenia wykraczające poza materię spektaklu, a wkraczające w obszar "Teatru" (rozumianego przeze mnie - życia). (na pewno jestem już innym człowiekiem niż ten, który po raz pierwszy czytał "Władcę Pierścieni", ale też chyba zupełnie innym po niedawnych jednostkowych doświadczeniach. Graliśmy w Teresinie i skończyło się to porażką totalną. I jeśli chodzi o aktorów i jeśli chodzi o odbiór spektaklu. To, co u innych zostało ocenione jako świadomy wybór artystyczny u nas zostało uznane za kiczowate rozwiązania. I do tego "nie wiadomo o co chodzi". Powinienem się wycofać z wszystkiego co napisałem niedawno o Dominiku - bez dialogu, egoistycznie, bez czytelnych intencji,