Posty

Tyle się wydarzyło

Obraz
Tyle się wydarzyło ostatnio. Ciekawych wyzwań, sporo pytań - jedno z nich czy warto zajmować się rzeczami, na których się człowiek nie zna - usprawiedliwiam to chęcią rozwoju, ale może to błąd - ma to swoje koszta - nie lubię być niekompetentny (myślę tu głównie o śpiewaniu).  Tematy warte poruszenia - to współpraca z ludźmi podczas Nocy Muzeum. Nasz Hemar i jego rozwój. Niespodziewane zaproszenia mojej osoby.  Wczoraj wróciliśmy z Danielem do projektu rozmów z ludźmi ważnymi dla historii Chojnic. To jest oddzielna sprawa - jedno zdanie muszę tu napisać teraz, żeby nie zapomnieć: na końcu wywiadu pan Ostrowski - kiedy zapytałem go jakie ma plany na przyszłość - najpierw powiedział, że w wieku 85 lat, to on nie wie co JESZCZE Mozą zrobić, ale chwilę później powiedział, że ma potrzebę uporządkowania spraw życiowych, doświadczeń.  Na razie te sprawy wymieniam, żeby nie uciekły. Trzeba znaleźć czas, żeby to porządnie opisać. Czuję, że nie mam właściwego head space od jakiegoś czasu. 

Nowy spektakl.

Obraz
Pracujemy z Piotrem R. nad spektaklem, który powstał kiedyś w ramach stypendium Burmistrza, które Piotr otrzymał - spektakl szybko przestał istnieć z powodu prywatnej sytuacji Piotra.  Teraz podchodzimy do niego od nowa (poza założeniem, które przyjęliśmy podczas tamtej pracy). Mam taki dystans, że po prostu patrzę, co działa, a co nie. (Piotr z kolei ma radość dziecka, i jest bardzo zaangażowany)  Na nieszczęście pierwsze dwie sceny są bardzo dobre - piszę na nieszczęście, bo oczywistym jest, że każda następna scena musi być podobnie atrakcyjna.  To, co ciekawe, to to, że skrót myślowy (ja muszę mieć skrótowy wehikuł, żeby uniknąć realizmu, którego w teatrze nie lubię) znalazłem w FORMIE. Piotr nie może grać realistycznie, kiedy GRA postaci (jest ich tam wiele w spektaklu - w założeniach) - musi grać FORMALNIE. Ergo - wszystkie rozwiązania są (i będą) formalne. (Poza momentami, kiedy zobaczymy aktora-artystę "prywatnie").  O czym będzie spektakl "ZABAWA ZABAWA ZABAWA&qu

My w bibliotece plus śpiew

Obraz
Dość sporo się dzieje. Wiele mamy otwartych projektów, które trzeba dokończyć/zamknąć. Właściwie to dobrze, że tak jest. To mnie cieszy.  Wczoraj byliśmy z Piotrem R. w bibliotece - byliśmy zaproszeni do ich projektu "znani ludzie w bibliotece". Żadni z nas znani ludzie, ale przyjęliśmy zaproszenie - i postawiliśmy sobie za zadanie, żeby było intensywnie i kreatywnie - i zgoła nieoczekiwanie - żeby w bibliotece działać zupełnie inaczej niż biblioteka normalnie funkcjonuje.  Oczywiście nie wszystkie "dzikie" pomysły były dobre, ale przynajmniej było zabawnie. (to znaczy my się dobrze bawiliśmy - czy inni - śmiem wątpić ;) ). Takie akcje są mi czasami potrzebne - żeby wyjść trochę poza (dość jednak chyba) sztywne ramy własnego ja.  W sobotę debiutuję śpiewanym kawałkiem - codziennie robię rozgrzewkę, prześpiewuję swój kawałek. Śpiewanie to inna para kaloszy - tego nie da się załatwić zaangażowaniem. Tu potrzebna jest świadoma technika... i po kilku miesiącach zgłębian

Kto lubi? Druga propozycja.

Obraz
  To po - "Władcy Much" - druga propozycja audiobooka. Tym razem pomyślałem o mojej córce, która będzie za rok przerabiała Narnię w szkolę - żeby trochę jej ułatwić (mam nadzieję) zapoznanie się z lekturą.  Cel tych audiobooków jest jeden: dać szansę zapoznać się odbiorcom z różnymi pozycjami literackimi; żeby potencjalny czytelnik mógł się zastanowić, czy ma ochotę przeczytać daną książkę. (druga sprawa jeśli będzie jakieś szersze zainteresowanie, to ja nagram te książki; ale na ten moment to nie jest istotne).  Ja jeszcze nie wszedłem w to tak głęboko (nie poprawiam tego, co uważam za błędy) - na razie sprawdzam siebie - i trochę eksperymentuje - z rozluźnieniem sposobu frazowania - żeby znaleźć jeszcze dodatkowe możliwości głosowe/tonacyjne (robię to już od jakiegoś czasu). Zauważyłem, że nie wszystkie moje wybory tonacyjne są skuteczne, i brakuje... reżyserii (sic!). 

Elvis - the movie

Obraz
Napiszę krótko - świeżo po obejrzeniu -  filmu Elvis - jestem szczęśliwy, ze go obejrzałem. Nie miałem pojęcia, co ten człowiek przeżywał. W połowie nie znałem tej historii. Jest tam też scena - kiedy siedzą z Pricillą w samochodzie, i on jej mówi bezgłośnie "I will always love you". Bez tej sceny ten film nic by nie stracił, a jednak ona tam jest.  Cena uprawiania sztuki na takim poziomie - kosztem innych sfer. (tu należałoby się zatrzymać).  (ten pomysł z narracją oczami menedżera chyba nie służy całości - ale jakoś trzeba była tę ikonę przedstawić jak człowieka).  Jak się widzi tę twarz - prawdziwą - to dla mnie inna twarz (aktora) jest jakimś zaburzeniem. 

Wiedza niepotrzebna

Co zrobic z wiedza o człowieku, którego już nie ma? Jak się zna jego ulubiony kolor? Co z tą wiedzą zrobić? z kim się podzielić? Kiedy o tym zapomnieć?  Nigdy nie słyszałem głębiej wyrażonej tęsknoty. A przecież znam to uczucie.  Myślę, że partnerstwo zaczyna się właśnie w momentach, kiedy ma się dostęp do tych rejonów myśli. 

Kto lubi?

Obraz
Dzielę się audiobookiem - w zasadzie trailerem audiobooka - jeśli komuś się spodoba, to będę czytać dalej. Wybrałem jako pierwszą lekturę "Władcę Much" William Goldinga, ponieważ na nowo mnie fascynuje - zrobiłem spektakl w Niemczech na podstawie tej genialnej książki, i z dziećmi zamierzam zrobić polską wersję.