Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

Politycznie

Moje serce jest po lewej stronie. Ojcu mojemu ufam. Widzę, że on dobrze myśli. Nie ma w nim złości i idiotycznych prekoncepcji. Jest myślenie analityczne. Zawsze to u ludzi cienię. Z Pisem nie chce miec nic wspolnego. Nie podoba mi sie ich propozycja rzadzenia krajem. ALE: nie ma we mnie zgody na to, co wydarzylo sie na konwencji wyborczej, gdzie facet z PO wyzywa pana Mrówczyńskiego, a ludzi z Pisu nazywa patałachami. Ten rodzaj dyskursu jest nieodpowiedzialny i ponizej wszelkiego poziomu.  Prawdą jest, że z panem Mrowczynskim juz nie wiedzialbym, o czym rozmawiac po donosie do Enei.  Z tej strony politycznej przypomina mi to, jak została potraktowana Roksana Galewska przez, jeszcze wtedy nie w Pisie "polityka" w moim wieku, który kazał jej się "pieprzyć" (skrót i cudzysłów).  Po co buduje się taki "dialog"? Ludzie u góry powinni czuć odpowiedzialność za to, jak ich wyborcy będą myśleć. jakimi kategoriami. naprawde wstyd. I niech nikt mi nie mówi, że

W taki dzień...

Obraz
Rzucam to tu, żeby nie zapomnieć. To piękne. Wierszy nie umiem pisać. Zostaje z myślami niewypowiedzianymi. Jak większość z nas. 

Wymiana doświadczeń na początek sezonu.

Obraz
Dość dużo kosztowało mnie to energii. W Tucholi atmosfera była magiczna. Była wystarczająca ilość publiczności: bardzo dobra energia płynąca od widzów. W Chojnicach niespodziewanie tłumy przyszły i dostawialiśmy krzesła. Ktoś powie: ciesz się, że przyszli! No pewnie, że się cieszę, ale nie mam pewności czy wrócą, bo warunki tej sali nie sprzyjają takiej ilości osób - każdy dodatkowy rząd, każde dodatkowe krzesło po bokach ma swoje przykre następstwo: gorzej słychać, gorzej widać. O tego widza trzeba dbać, i dawać mu jakość. Frekwencja nie jest sukcesem samym w sobie - sukcesem będzie jeśli (nadal) ludzie będą przychodzić regularnie. Dobrze, że już za chwilę będzie inna sala... I dobrze, że nie odpuściliśmy i nawet jak nie mieliśmy gdzie, to te lata wytrzymaliśmy i nie obniżyliśmy lotów (chyba). ALE trwam przy swoim: dawać ludziom zadowolenie, żeby chcieli przyjść następnym razem. Teatr to nie jest nic popularnego. Trzeba ciągle dbać o przekonywać, że warto.  Energii kosztowało wyj

spontaniczny filmik :)

Obraz
Inwestycja w kulturę - inwestycją w siebie. Ten slogan mi wyszedł. :)

Warszawa - Grand Prix za Romea

Obraz
Aplikowałem o kwalifikację w zasadzie z jednego powodu - bo festiwal organizowała Pijana Sypialnia - bardzo już znany i renomowany teatr. Chciałem zobaczyć jak pracują i w jakich warunkach. Myślę, że nie jest im łatwo. Tym bardziej ich sukces jest zauważalny.  Byliśmy najbardziej doświadczonym teatrem tam (poza Pijaną Sypialnią), choć to nigdy nie gwarantuje dobrego grania, ani efektu. Dzień wcześniej usiedliśmy z Młodym i nie robiliśmy próby tak jak zawsze, tylko skupiłem się na wyczyszczeniu niepotrzebnych tematów - do kogo w danej scenie mówimy - żeby uniknąć mówienia do nikogo, albo w podłogę. I co gramy - bardzo precyzyjnie tym razem. Na przykład scena "kocyk" zawsze była grana intymnie jako zaproszenie do seksu, ale teraz ustaliliśmy precyzyjniej to zadanie: "magia pierwszego razu". I od razu inaczej to brzmi na scenie. Do tego zadbaliśmy, żeby nie było równej frazy, która powoduje, że nie słyszy się sensów, tylko słyszy się rytm.  Widzowie prawie od