Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2014

czym skutkuje optymizm...

Obraz
Jedziemy do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z "Heysel". Pani Naczelnik (która była na premierze) zrobiła to. Pięknie. To coś nowego. Może otworzy nowe drzwi (w mojej głowie). zdjęcie: Daniel Frymark

zajawka cz.1 teaser

Obraz
teaser... część dalsza później.

"Bądz ze mną" w Bramie Pomorza

Na razie tylko wrażenie pierwsze: Jestem pod wrażeniem, że taki intymny spektakl dao się w napięciu zagrać w Galerii. Jedynym problemem okazała się Peggy - bez zmiany światła, widz ma prawo się zgubić. Drobiazgi, małe niedociągnięcia, ale: nawet w takich warunkach ma to siłę. Może uda nam się tam coś jeszcze zagrać. Takie "Dzieło Sztuki" to byłby tam szok.

Warsztaty w przyszłym tygodniu

Obraz
Po "weekendzie" przygotowuję się do warsztatów jakoś szczególnie. Mam już część materiałów. Najwięcej czasu zajęło mi przepisywanie tekstów z nagrań. Myślę, że mój pomysł może otworzyć młodym nowe możliwości, dać nowe narzędzia. Tylko robić to dokładnie i postawić na ich partycypację - a właściwie na ich świadome odkrywanie.  Trochę brakuje mi siły i oddechu.  Ale jeszcze trochę... Oddalają się ode mnie pewne plany. Ewidentnie czuję, że brakuje mi pary, nawet jak chodzę. A to do mnie niepodobne.  Praca daje mi cel. Od - do. Konkretnie. "Ogólnie" mnie wkurza. Na "ogólnie" nie mam czasu.

odkrycie.

Nie mamy racji. Ecce też nie ma racji. Racja leży pośrodku. Nie sama emocja. Nie sama melodia. Przemyślana konstrukcja dźwiękowa tekstu. Teraz sobie posprawdzam.

Grona Gniewu - Steinbeck - aktualizacja

Obraz
Świetna książka. Steinbeck dostał Nobla. Książka jest dołująca. Mam jakieś ciągłe nieuzasadnione skojarzenie z Auschwitz - to znaczy z tematem zła, które po prostu JEST. Świetnie to pokazuje Haneke w filmie "Biała Wstążka" - tu we wsi zło się czai za rogiem, w duszy młodych, a Tam, w Wielkim Świecie zastrzelono arcyksięcia Ferdynanda. U Steinbecka obraz rozpaczy ludzi i znikąd ratunku. Zostawieni swojej psychice, bezsilni wobec okrutnej rzeczywistości, która w gruncie rzeczy sprowadza się zawsze do tego samego mianownika - "Jak mi jest dobrze, to po co dbać o innych". Życie jest jedno i każdy dba o swoje (bo nie ma czegoś takiego jak kolektywny żołądek" Ayn Rand), ale tak jak w genialnym filmie z Wynoną Rider "Miasteczko Salem" istnieje coś takiego jak nazwisko, lub honor jak kto woli. I samoświadomość. Choć to ostatnie pewnie u niektórych silniejsze niż u innych.  Do samego pisania, które tak gęstnieje u Steinbecka fabularnie - kiedy wydaje mi

Podsumowanie Roku 2013 - przedruk z www.rapsodyczne.chojnice24.pl

2013 był owocnym rokiem. Studio zagrało 54 spektakle w całej Polsce od Kielc, przez Warszawę na Gdańsku kończąc. Spektakle, które są w repertuarze Studia otrzymały szereg nagród: - Nagroda Główna za spektakl "Bóg się Rodzi" na festiwalu w Grudziądzu - Nagroda Główna za spektakl "Versus" na Ogólnopolskim Festiwalu w Żninie - Nagroda od jury młodzieżowego za spektakl "Versus" na Ogólnopolskim Festiwalu w Żninie - I miejsce na Ogólnopolskim Festiwalu "Luterek" w Wejherowie za spektakl "Dziecko dla początkujących" - II nagroda na OFTS w Akademii Teatralnej w Warszawie za spektakl "Dziecko dla początkujących" Cieszą również nagrody indywidualne - w tym na najbardziej prestiżowym wieloetapowym Ogólnopolskim Konkursie Recytatorskim - Nagroda Główna dla Dominika Gostomskiegow finale 60. OKR'u w Ostrołęce - I nagroda dla Dominika Gostomskiego na wojewódzkim etapie 60. OKR'u w Sztumie - wyróżnienie dla debiut

ten rok...

Obraz
Ten rok oczywiście będzie mijał pod znakiem 10-lecia Studia. Wymyśliłem sobie, żeby raz w miesiącu organizować spektakle w nieteatralnych miejscach - po prostu wyjść do ludzi zamiast czekać aż do nas przyjdą. Tym bardziej, że ludziom mogło się "przejeść". Czas uderzyć znowu w nowego widza w moim mieście. Co mi z tego, że w Polsce nam świetnie idzie. Chciałbym, żeby tu było też "domowo" i tak dobrze.  Zaplanowałem dość precyzyjnie pierwszą połowę roku. Dobrą informacją jest to, że prof. Bielunas (wstępnie) zgodził się przyjechać i zrobić spektakl na dorosłych. W końcu zagram z moimi aktorami. To będzie ciekawe. Korci mnie, żeby zaproponować mu "terroryzm", ale może nie... Choć on by to umiał zrobić...  W tym roku postawię na dogranie spektakli, które będą w repertuarze - robi się ich niebezpiecznie dużo.  I wszystkie bardzo lubię pokazywać. Jestem ciekawe co się jeszcze wydarzy z "Bądź ze mną. Jestem". Czuję jaki to ma potencjał. Drugim cel

Heysel - zrewidowany

Obraz
Obejrzałem nagranie. (Zawsze powinienem tak robić, żeby złapać lepszy dystans). Kilka rzeczy od razu przyszło mi do głowy jak to uatrakcyjnić i może wprowadzić bardziej fabularne łączenia. Przejrzałem jeszcze raz wszystkie filmy dotyczące Heysel i tam są jeszcze możliwości.  Zasadą konstrukcyjną spektaklu jest faktografia filmowa wynikająca z samego zdarzenia, i "uruchomienie" tego/ nadanie prawdy emocjonalnej w 3-wymiarze przez aktorów. Te dwa plany się ciągle wymieniają lub nakładają na siebie. Najmocniejsze wejścia to te kiedy tragizm faktów podbity jest grą aktorów symultanicznie.  Wszystkie sceny, które dzieją się na tle białego ekranu przeczą tej zasadzie... może scena piłkarzy mogłaby być tak mocna, żeby dziać się przez "podpórek", ale na razie nie jest. Więc fabularnie na filmie można dodać ten prom, którym płyną kibice na Heysel (jest taki autentyczny kadr; zresztą stąd ten pomysł pewnie na taką scenę w scenariuszu). Potem można by wzmocnić drugą sce

początek roku - przemyślenia

Obraz
Już wiem co zrobić, żeby "poszerzyć" Oskara. Trzeba odejść od tego początku, który osłabia całość. Jakoś nagle (jak zwykle) wpadłem na "odpowiednie" rozwiązanie. Wprowadzę Różę jako Mikołaja (w kostiumie) darującego prezenty od rodziców i z tego weźmiemy tekst "Jest aż tak źle ciociu? Przecież Święta są za kilka dni". Od razu też załatwi to skąd się biorą te figurki kiedy Oskar udaje rodziców. Wszystko się złoży w całość "samo". Do sceny zapasów dodam zapowiedź komentatora, żeby tę scenę trochę uruchomić, bo jest niemrawa i mało precyzyjna. Będzie zabawna - coś w stylu " a w lewym narożniku "mający raka, wyglądający na siedem lat, alias Jajogłowy Oskar, a w prawym jakby przeterminowa Róża zwana Dusicielką z Langwedocji". I przez ten zmieniony początek - ta walka też nabierze innego kontekstu. Ciekawe jak ten spektakl się "poszerza". Kluczem było odejście od tego, co "ładne" (i obejrzenie tego w świetnej for