Trzecia część

Bardzo sprawnie idzie mi pisanie trzeciej części "Agenta Kota". Już dwa razy podchodziłem do pisania tej części - nieskutecznie (choć napisałem kilka rozdziałów). Pisałem zupełnie innym stylem niż wcześniej. Nic mi się nie podobało. 

Teraz idzie mi to zdecydowanie lepiej z jednej prostej przyczyny - robię to dokładnie tak samo jak tworzę scenatriusz teatralny. Robię proste notatki, dotyczące fabuły - zapisuję pojedyncze frazy, które przychodzą mi od razu do głowy. Buduję mentalny obraz całości. Sprawdzam czy to jest a) ciekawe b)konsekwentne. 

Skończyłem rozdział 4 - czyli prawie połowę. Ale już teraz idzie "gładko". Kwestii językowych kontra moich ambicji nie przeskoczę - trzeba po prostu pisać. Niech inni oceniają. (Tak samo zresztą myślę o teatrze). 

Widziałem kiedyś Piotra podczas komponowania muzyki (wszedłem do jego gabinetu), zobaczyłem go z zamkniętymi oczami, jakby w transie. Mam dokładnie tak samo z pisaniem. Nie ma mnie dla niczego innego - jestem całkowicie w tym świecie. Przyjemne uczucie. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

Byc w jury to odpowiedzialnosc.

Otwarcie Dworca!