Hemar - próby wspólne

Robienie teatru stało się dość trudne w tych czasach - ludzie po prostu nie mają czasu. I co teraz? 

Ja sobie nigdy nie pozwalam na bycie nieprzygotowanym na próbę (chyba, że nie mam pomysłu na scenę), ale tym razem przeszedłem samego siebie. Mam ustawione w detalach jaka ma być akcja sceniczna - bo już widzę, że nikt nie ma czasu - a to jest tylko 1.5h (plus może czasami dłużej; ale wymagania mam tylko na te 1.5h) w tygodniu (plus indywidualne). 

Podoba mi się scenariusz, który napisałem. Wprowadzam tam jeden ryzykowny moment koncepcyjnie - ale dlaczego nie? Chodzi o początek i koniec. One (moim zdaniem) rozszerzają myślenie o zmianach/różnicach pomiędzy dwudziestoleciem międzywojennym a każdym następnym 10-leciem. Też może nie jest to jakiś skomplikowany zabieg. Sprawdzimy jak bardzo będzie odstawał od reszty spektaklu, który o współczesność będzie ocierał się tylko w jeszcze jednym momencie - złamanie konwencji poprzez puszczenie oka do widza - że to taka zabawa. Dramaturgicznie chyba w dobrym momencie - przed dość poważną sentymentalną sekwencją. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia