"OdNowa" - moment szczególny


To, co najpiękniejsze w teatrze to moment, kiedy zespol pracujący zdaje sobie sprawe, że wydarzyło się cos wyjatkowego na próbie. cos nie do podrobienia, cos cennego. I nie dlatego, ze scena jest dobra, tylko trafilismy na emocje, jakbysmy sie nagle rozpuscili w zyciu, zapominajac o tym, ze to teatr.   To tak jakby w morzu fałszu trafiło się na jeden czysty ton. Tylko jeden czysty ton! To daje nadzieje, że spektakl, nad ktorym pracujemy jest „prawdziwy”. Że nie pracujemy TYLKO, żeby się „podobało”, tylko sami dochodzimy do, nazwijmy to, „zrozumienia”.    
chce mi sie usmiechac - patrze na aktorow zmeczonych - nie proba, tylko faktem, ze dotkneli na scenie czegos, co rzadko udaje nam sie nazwac. I co rzadko udaje sie uzyskac. Ktos kto nigdy nie robil teatru, nie zrozumie, ze poza pewnymi technicznymi sprawami (jak rytm chociazby), ustawianie scen to taka gra z wlasna podswiadomoscia. I tak jak na poczatku dominowal we mnie gniew, tak teraz (jak to zauwazyl Blazej) relacja Lisy i Gilles’a sie ocieplila. 
Po tych emocjach usiedlismy i (w tym samym temacie - milosci) po prostu siedzielismy i sluchalismy tego: "Umrzec z milosci". Wszedł Lukasz i ciesze sie, ze tam byl. Brakowalo tylko Dzionka. chwila była piękna. 
Jesli pojdzie dobrze, to ten spektal będzie funkcjonował jako obszerna metafora. Praktycznie każda scena, łącznie z tymi, ktore sa slabe literacko, cos rozwiją poza fabułą. 
Nie wiadomo jak bedzie. Wszyscy napracowaliśmy się porzadnie. Wedlug mojej teorii, ta ciezka praca na pewno obroci się w dobry efekt. Teraz dopracowac szczegoly. i zadbac o to, żeby widzowie mieli szanse przezyc to, co my dzis. 
Zastyglismy dzis. Wspolodczuwając ból, radośc, czując sie ludzmi, którzy sa zdolni do odczuwania i nie rozpływania sie nad soba - tylko nad innymi - nad Lisa i Gilles'em. Nad ich ogromna tragedia. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia