Życ dziś! czyli spotkanie z Michalem Żylinskim - aktualizacja

...musze chwile pomyslec... to bylo wyjatkowe spotkanie...
inaczej patrzę na niepelnosprawnośc. Nawet na poziomie przemieszczania sie. Toaleta. Bruk. Winda. Moja refleksja wybiega daleko dalej niz niepelnosprawnosc, choc zastanowilo mnie to, kiedy pokonywalem droge "od - do" z osoba, ktora "nie wszystko fizycznie moze"... dalsze mysli: co robimy ze swoim zyciem. Jak zyjemy. po co. jakie sa cele. depresje. trudnosci... "zero załamki" - jakie to jest pojemne haslo. Dla mnie dziś zero załamki.
Mlodziez - mowiac ogolnie - pieknie reagowala. Zawsze oczywiscie znajda sie tacy, ktorzy powiedza, ze po co spotkanie "z jakims niepelnosprawnym". Jego historia nie jest o niepelnosprawnosci, tylko o umiejetnosci dazenia do celu - rozumiejac, ze potrzebny jest zdrowy balans - praca/relaks - zeby zyc, jak to sie szumnie mowi, a niewielu potrafi - pelnia zycia. Najlepiej juz dzis.
Byla na spotkaniu pewna mama z niepelnosprawnym synem. Pieknie - podobnie jak Michal - oswajala niepelnosprawnosc syna tlumaczac, ze to jest tylko "nowa rama" wokol, ktorej trzeba sie odnalezc.





zdj: Jarosław Urbański

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia