Nowa praca

Rozpocząłem pracę nad nowym spektaklem - biorę pod lupę "Małe Zbrodnie", ale tylko jeden motyw z niej - resztę postanowiłem przepisać. Za dużo jest u Schmitta "literatury" - niby jest to rozpisane jako dramat (na dwie osoby), ale ekspozycyjnego gadania jest za dużo - przynajmniej jak na zbudowanie dramatycznej sytuacji teatralnej. Postać Gilles jest nie do zniesienia, brakuje jej bardziej skomplikowanej psychologii, jego motywy są banalne.
Zadaję więc pytanie: a gdyby spróbować postanowić druzgocącą tezę jeśli o chodzi o miłość i przeprowadzać dowód na oczach widza. Teza - dowód - konkluzja. Kiedy mówię wobec widza - to dokładnie to mam na myśli - to do niego i wobec niego skierowany jest dialog. Jestem ciekaw czy to w ogóle możliwe - kilka scen na pewno można tak poprowadzić, ale czy cały spektakl?
Pierwsza próba czytana za nami - trzeba było zrezygnować z przegadanego tekstu, i skupić się na uczuciach. Dobrze tertaz wyglądają konflikty, ale przekonam się podczas kolejnego spotkania z aktorami.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia