Teatr Powszechny i awantury

http://natemat.pl/209087,kolejna-granica-zostala-przekroczona-jest-film-na-ktorym-widac-szturm-narodowcow-na-teatr-powszechnym

Nie wiem co o tym myśleć. Próbuje konstuwoać jakiś własny pogląd na to. Przemyśleć to. Przeraża mnie ta agresja, a z drugiej strony wydaje mi się, że po prostu jedna strona nie rozumie drugiej. I odwrotnie. Teatr jeśli prowokuje, to tylko w cudzysłowie. Mówi raczej przypatrz się temu. Zobacz to z bliska. (w życiu nie będziesz miał takiej okazji). To znaczy nikt nie stawia w teatrze aksjomatów. Tylko tezy. Niesprawdzone założenia, które potrafią zaboleć, wzruszyć, wkurzyć. Po drugiej stronie barykady, mamy ludzi, którzy jak widać mają za co walczyć za własną wiarę nie kumając zupełnie tego, o czym napisałem wcześniej. 
Przeczytałem gdzieś no ale teatr ma służyć ludziom. To, co opisałem wcześniej według mnie absolutnie służy ludziom poprzez możliwość zatrzymania się, skonfrontowania się z własną stancą. I tu następuje nieporozumienie. Im się wydaje, że to jest rzeczywistość, która jeśli tak pokazana, to tak bezwględnie jest. A to tylko pole do dyskusji. Ale to bardzo trudny temat. 
Ostatnia sprawa czy teatrowi potrzebne są takie spory. No ale bądź tu mądry. Jak rozmawiać rozsądnie z widzem... Wchodzić w dialog... 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia