Zmarł jeden z moich wykładowców

Dziś zmarł Andrzej Makowiecki. Mój wykładowca z akademii teatralnej. Pamiętam go jako ironicznego faceta otwarcie komentującego politykę. Z dużym polotem. Świetnie mówiącego. Miał tylko 72 lata, ale pamiętam też, że miał problemy z sercem. Ta informacja zginie w porównaniu do wagi zamachu w Belgii.  
Bardzo lubiłem go. Podobała mi się jego otwartość i wyluzowanie. (choć ostrych słów używał komentując Polskę).
Trochę mi wstyd, że tylko tyle mogę powiedzieć. Taki krótki  nekrolog... ale pamiętam go tak wyraźnie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść Wigilijna" - scenariusz

"Barbie" - myśli - AKTUALIZACJA

Prace nowe - Bestia