Czytasz Ty Czytam Ja - Mały Książę
Tym razem było trochę inaczej. Miałem takie wrażenie, że stać nas na więcej. Ja się czułem w zasadzie bardzo dobrze, ale... nie wiem... w każdym razie trzeba przeredagować tekst - skrócić. Wyrzucić opisowość i w ostatnich rozdziałach doprecyzować o co biega, bo to nie jest jasne, choć tekst o tym mówi (ale nie interpretacja).
To co było wspaniałe, to Danki Wolińskiej animacje... niesamowite. Umówiliśmy się, że jeszcze nad tym popracujemy, ale to naprawdę było pobudzające. Jaką ona ma wyobraźnię niesamowitą. Tym samym spełniłem swoje marzenie o umieszczeniu Steinberga na scenie w jakiejś formie.
Zrobimy to jeszcze raz za miesiąc mam nadzieję.
Trzeba jednak dodać trochę pobudzenia w animacji przy końcu. Pozbyć się (niektórych) opisów. Ujednolicić interpretację. Dodać więcej teatru. Muza Janka Łangowskiego dużo lepiej się wpisywała się niż za pierwszym razem. Jego wyobraźnia też jest nieograniczona. Świetna ta muza.
Niech teraz minie z tydzień i wrócę do tekstu. Wszyscy twierdzą, że ten projekt ma sens. Dla mnie jest to przede wszystkim powrót do słowa. Jasnego, zrozumiałego, zinterpretowanego, z poszukiwaniem podtekstu i tworzenia go na nowo. Podczas spektaklu przychodzą nam też nowe pomysły (nie zawsze dobre), ale jest to dzięki temu żywe.
zdjęcia: źródło www.chojnice24.pl
Komentarze
Prześlij komentarz