Wymiana Doświadczeń - Ego i Panna Wdowa


Wspaniale było natomiast oglądać spektakl Wojtka. Coraz lepiej to grają, a co ważniejsze sam Wojtek się rozwija niesamowicie. Jest to odważne (taki tekst!). Przebłyskują tam pomysły koncepcyjne, ma to rytm (poza momentami), ma to konstrukcje, letimotywy, uruchomienia. Bardzo świadoma praca. Ludzie chyba kupili, choć nie do końca. Ale myślę, choć nie wiem czy mam rację, głównie z powodu tekstu jednak trochę archaicznego. Potrzebne by było granie grubszą kreską, żeby to miało większą siłę (komediową). Tam są już takie momenty; teraz je rozszerzyć na inne sceny.
Nauczyłem się czegoś.
Podzieliłem zespół na dwa mniejsze. Żeby sie szybciej, efektywniej pracowało. A właściwie, żeby się pracowało precyzyjniej. Po pierwszej próbie do Śmierci jestem zbudowany. Spokojnie budujemy sobie bardzo dbając o aktora. Ja sobie sprawdzam różne założenia koncepcyjne. Z tą grupą mi się chce. (ten zespół będzie robił Belfra - oni takiego przygotowania potrzebują). Zobaczymy jak będzie z drugą.
Pierwsza grupa - to ludzie też z Heysel - zobaczymy jak to się przełoży na ich performance. A już powinno. Dużo się wyjaśniło na tej pierwszej próbie do Śmierci.
Klaudia Podolska trzyma to bardzo sprawnie. To nie jest łatwa rola. (Czy inni czują, że ich obecność jest istotna? nie wiem, po próbach stwierdzam, że nie, ale nie mam pewności)