Janosik - Teatr LALKA z Warszawy - mój opis - aktualizacja
Cieszę się, że to widziałem z kilku względów. Po pierwsze wiara w teatr - w jego skrót myślowy. Jak świetnie sprawdza się przedmiot, któremu nadaje się nowe znaczenie np. walizka z "rodziną" Łowcy (podświetlana przy otwarciu). Do tego "kupa" przedmiotów istniejących na scenie. Jedna machina wykorzystana na końcu spektaklu. I znowu skrót - śmierć Janosika powieszonego - a on skacze na "skakańcu" (jakby na linie). Piękne skróty. Musze o tym pamiętać, że nadawanie znaczenia działa. Czasami zapominam i zbyt realnie prowadzę, bo boję się ekstrapolować zbyt daleko. Mistrzowska scena to podróż Łowcy zimą w górach łamana wprowadzeniem w światło głowy Janosika. Rewelacyjne. W czarnej przestrzeni - inna przestrzeń/nowa - leci śnieg z maszyny; reflektor z prawej/ wycinający przestrzeń. Inna robiąca wrażenie scena - z powodów interpretacyjnych - i 'ikonograficznych' - zejście Chrystusa z krzyża podwieszonego pod sceną. Bardzo mocne. Spektakl jest dobrze