Antoni Libera reżyseruje Studio
Szybko musze spisac wrazenia. Nie podjąłbym się Becketta. Nie odczytałem nawet połowy tych rzeczy, o których mówił pan Libera. To, co dla mnie z tego najważniejsze: to bardzo konsekwentne prowadzenie głównej myśli i koherentność (utrzymywanie koherentności w temacie granym) - szczególnie w kategoriach tematu granego i jego relacji do tematu poprzedniego. Świetnie to buduje sytuacje i wzmacnia konflikt. Łukasz czuł się jak ryba w wodzie z tą postacią, ale też uwagi reżysera były bardzo dobre - nie iść melodią, pilnować się, zmieniać. Stawiać kropki, nie ciągnąć tematu byle jak. Sebastian też wszedł w to, Piotr od początku był dobry. Ja czułem się tragicznie i w sumie żałuję, że wszedłem zamiast Piotra. Bardzo dużo dało mi pierwsza część, kiedy mogłem tylko słuchać, jak pan Libera ich reżyseruje i sprawdzać to w tekście. Sprawdzać też swoje wyobrażenie, które sobie zbudowałem o tym, i zweryfikować z tym, co reżyser zrobił. Bardzo daleko byłem od jego interpretacji. Na pewno dla chło...