Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2015

Stiller

To pierwszy list do ciebie. Kładę się z gorączką. Leżę w gorączce. Mam ją na dnie oczu. Potem wstaję z gorączką. Z gorączką chodzę po mieście. Mówię. Gubię myśli w gorączce. Nagle chce mi się pić. Nagle nie mogę przełknąć. Przypływy gorączki. Nagle mówię w gorączce mnóstwo rzeczy nie związanych. To znów przebiegł dreszcz sypkich słów i myśli. W gorączce. Suchy dreszcz chłodu którego wcale nie ma poza mną i znów upał wilgotny. Na skórze. We mnie. Dotknięcie twarzy. Zimno. Parzy. Można z tym chodzić. Z tobą chodzę. W tobie leżę. W gorączce. Zaczynam mówić. Gubię myśli. Odnajduję. Myśli i ciebie. Na dnie oczu. Zimno i gorąco. W całym ciele twoje przypływy. Dreszcz gorączki. Mój dreszcz. Twój dreszcz. 2 To drugi list do ciebie. Więc nie oddałabyś mnie nikomu jak lekarstwa. Jak pestki obracanej językiem. Jak krwi. Jak klucza do twoich drzwi. W cieniu samochodu na oślep szukasz mnie w torebce. Bierzesz w palce. Kamyk z plaży. I co

dziś "Spij kochanie"

Obraz
odkryłem po raz kolejny, że dobrze się czuję w materii teatralnej. to znaczy widzę błędy i już umiem je naprawić. Kluczem jest dystans i interpretacja. Dominik robi premierę, ale nie umie na razie myśleć tematami. (ja w jego wieku w ogóle nie umiałem tak myśleć, więc i tak jest lepszy). Faktem jest też, że potrzebuje czegoś całkowicie poza teatrem. I prawie to straciłem ostatnio. Wracam do tego. To jest mój sens. Jedyny sens. Teatr to fikcja. W fikcyjnych sytuacjach jestem sprawny. Coraz sprawniejszy. A potrzebuję czegoś zupełnie innego. Ale dziś już to jest znów blisko.  Jeszcze trochę cierpliwości. Ciekawe jak życie gdzieś tam zmierza. Nawet ten spektakl Domina lepiej rozumiem przez pryzmat tego co teraz przeżywam.

prosto w dół.

Niepotrzebne mi twoje usta ani brzuch twój, ani wszystkie dżungle, ani balet uszu twych, ani zapachy nieruchomiejące, galilejskie, ani ptaki, które oswajasz, ni przechadzki pod wiatr w tęskną zieleń, ani imię twe małoazyjskie, ani to, co nadto jest w oddechu, gdy imienia twego nie domawiam… Gdyby ręka twoja była cieniem, gdyby głowa moja wspomnieniem, chciałbym siedzieć w oknie, w mej malignie, z cieniem dłoni twej na moich oczach. Cicho, serce, o tak… połóż głowę — widzisz świt? i koniak dobry i miękki jak posłanie… Powtarzaj za mną: „W nieruchomym złotym oceanie płyną łodzie białe i różowe…”  Salomonie, Salomonie, Salomonie, jakaż ukrywa cię sala? Może to już koniec na symfonię, możem się już dosyć nazapalał? Podziwiali kiedy wszyscy oświetlenie, a szczególnie te meluzyny z brylantowymi rogami, to ja byłem prądem i ja kandelabrami, wraz światłem i wraz cieniem. Salomonie, Salomonie, Salomonie,

czy to się może udać?

Obraz
Robiliśmy warsztaty z gimnazjalistami. Odkryłem powtórnie, że nie mam nic przeciwko odkrywaniu ludzi, którzy zaczynają od samego początku. Warsztaty prowadziły Klaudie Buszek i Podolska. Każda z własnym myśleniem. Ale obie doszły do wniosku, że to nie proste, bo trzeba konkretnie pracować nad aspektem logiki i emocji. Katorżnicza praca, ale sensowna, bo widać było po godzinie od razu efekty. Dziewczyny wiedzą już jak to robić, a z drugiej strony łapią dystans, który pozwala im spojrzeć na wykonanie ich w z większego dystansu. Już K. Buszek wymyśliła formę do wuefistki inną. I trzeba to sprawdzić. na tym to polega. Na budowaniu stopniowo coraz większych środków i narzędzi. Odczuwam to świetnie w Viktorii, którą znam najdłużej, ale też w Heyselowych dziewczynach. Pięknie tworzą tu i teraz. Takie mają doświadczenie, które im na to pozwala. Dziś też z Oliwią (Robin) zrobiliśmy porządek u nas. jeszcze trochę przed nami, ale najważniejsze zostało zrobione. I puściliśmy na grupie zdjęcia z

Cabre - Jaśnie Pan

Obraz
Jaume Cabre. Wspaniały. Uwielbiam jego książki. Mam nowy powód, żeby wrócić do hiszpańskiego (on jest katalończykiem) i przeczytać to w oryginale. "Jaśnie Pan" to  niesamowita książka - jak on żongluje czasem - choć to jego pierwsza (trzecia wydana w Polsce). Cechą charakterystyczną jego stylu jest owo żonglowanie czasem i wtrącanie w opowiadaniu relacji w pierwszej osobie. Wspaniale się to czyta. Pięknym językiem to jest napisane. ...ciągle miałem nadzieję, że Andreu jakoś uniknie śmierci.

Misterium

Obraz

Misterium św. Józefa - Tczew

Obraz
Wydarzyło się kilka rzeczy. Po pierwsze dobrze było wziąć w tym udział. To zupełnie co innego niż granie spektaklu. To wyjątkowy rodzaj spotkania. Inny. Muzyka i śpiew niosą "przedstawienie". Zastanawialiśmy się (zresztą tak jak w zeszłym roku) czy Słowo ma tu posłuch i siłę. I... (nieobiektywnie) dochodzę do wniosku, że ma. Ludzie pięknie słuchali. Niektórzy dawali bardzo dobrą energię.  Na próbie generalnej nie wytrzymałem i nie mogłem mówić. Tak na mnie podziałał utwór "Nie bój się Józefie". Po raz pierwszy słyszałem wszystkie pieśni i chyba wtedy do końca zrozumiałem jaki to ma ton i nastrój. Od momentu kiedy usłyszałem pieśni nie miałem żadnego problemu z łapaniem nastrojów - wręcz można się było rozpuścić w tym. Widziałem fragment nagrania - i jedyny minus co do mnie jest taki, że fraza jest równa. Można by to było bardziej zróżnicować. A jednak (zazwyczaj) pozbawiona jest patosu. Jest czysta i komunikatywna.  Sporo się też dowiedziałem o dziewczynach

I am no tree, I am an ent... czyli Śnieżka.

Obraz
zawsze chciałem zagrać Drzewo. Udało się...